Policja zdecydowanie odrzuca krążące w mediach społecznościowych spekulacje na temat „kreatywnego” zliczania ofiar powodzi, które dotknęły Polskę. Od momentu, gdy sytuacja katastrofalna się rozpoczęła, pojawiają się niestety nieprawdziwe informacje na temat liczby zgonów. „Z pełną stanowczością pragniemy zaprzeczyć nieprawdziwym doniesieniom, jakie dotyczą śmierci osób związanych z powodzią, które krążą w mediach” — podano w oficjalnym komunikacie policji.
FAKTY KROSSU I OSZUSTW
Jak wskazują stróże prawa, do tej pory potwierdzono 7 przypadków zgonów, które mogą być wynikiem utonięcia. Każda z tych tragedii to niewątpliwie bolesny cios dla rodzin dotkniętych tymi zdarzeniami.
Reakcja policji na nieuzasadnione oskarżenia jest odpowiedzią na sugestie Bartłomieja Graczaka, pracownika Radia Warszawa, który zasugerował, że organy ścigania mogą mieć skłonność do „kreatywnego” traktowania liczby ofiar. Krytykował on, że para, której zginęła w powodzi wewnątrz samochodu, mogła zostać uznana za ofiary wypadku komunikacyjnego, a nie ofiar katastrofy.
PLOTKI I DEZINFORMACJA
Od początku kataklizmu w sieci pojawiają się spekulacje sugerujące znacznie wyższą liczbę ofiar niż ta przedstawiana przez oficjalne źródła. Jedna z nieprawdziwych informacji głosiła, że w okolicach Stronia Śląskiego zaginęło około 100 osób, które uczestniczyły w weselach. Policja natychmiast zdementowała te niedorzeczne doniesienia, co świadczy o konieczności walki z dezinformacją w trudnych czasach.
WIELE PYTAŃ, MAŁO ODPOWIEDZI
Do statystyk ofiar powodzi odniósł się także wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, który w rozmowie z RMF FM wyraził swoje wątpliwości co do zbieżności liczby ofiar w Polsce i Austrii. Stwierdził, że trudno uwierzyć w to, że liczby śmiertelnych ofiar w obu krajach, gdzie sytuacja miała różny zasięg, są identyczne. „Nie ma mowy, aby te liczby były równorzędne,” mówił Bosak w wywiadzie.
W obliczu tej tragedii, warto pamiętać o odpowiedzialności za słowo i dezinformację w dobie internetu. Tragedie nie powinny być poddawane w wątpliwość, a każda ofiara to ludzka historia, która zasługuje na szacunek i prawdę.
Źródło/foto: Onet.pl PAP/Lech Muszyński / PAP