Ashley O’Driscoll przez całe życie walczyła z nadwagą, próbując różnych diet, jednak efekty były wątpliwe. Waga zdawała się być nieugięta, co skłoniło 38-letnią Irlandkę do podjęcia drastycznej decyzji – sięgnięcia po lek Ozempic. Od jego rozpoczęcia schudła ponad 76 kilogramów, osiągając masę ciała 65 kg, ale ta podróż do wymarzonej sylwetki ma swoje mroczne strony.
TRUDNA DROGA DO WAGI MARZEŃ
Ashley, po urodzeniu dziecka w wieku 22 lat, przestała być szczupłą kobietą rozmiaru 40. Z każdym rokiem przybywało jej kilogramów, a próby zrzucenia ich poprzez diety i aktywność fizyczną nie przynosiły wyników. Krytyczny moment nastąpił, gdy waga wskazywała prawie 140 kg. Często opuszczała dom jedynie z obowiązku – do pracy, szkoły czy na zakupy, odczuwając coraz większe zniechęcenie i brak satysfakcji.
OZEMPIC – NADZIEJA CZY PRZEKLEŃSTWO?
Na początku 2023 roku, po konsultacji z lekarzem, zdecydowała się na Ozempic. Choć był to lek przeznaczony dla osób z cukrzycą, jego działanie zmieniające apetyt obiecywało pomoc w odchudzaniu. Początki były sceptyczne, jednak już po pierwszym zastrzyku zobaczyła znaczną poprawę – kilogramy zaczęły szybko znikać. Po zaledwie tygodniu Ashley odczuła, że jedzenie nie było już jej obsesją, a z mniejszym apetytem mogła cieszyć się dłuższymi przerwami między posiłkami.
SKUTKI UBOCZNE – CENA ZMIAN
Jednak szybka utrata wagi miała swoje konsekwencje. Z czasem Ashley zauważyła, że jej ciało uległo drastycznym zmianom. Ze znikającymi pośladkami i biustem, resztki tkanki tłuszczowej ustąpiły miejsca obwisłej skórze, co przyniosło jej kompleksy. Po osiągnięciu celu, czyli wagi 65 kg, zmagała się z problemem nadmiaru skóry, której nie mogła się pozbyć, mimo ciężkiej pracy nad sobą.
REALIA ŻYCIA BEZ LEKÓW
W listopadzie, po utracie pracy, Ashley nie była w stanie kontynuować terapii Ozempicem z powodu wysokich kosztów. Gdy zrezygnowała z zastrzyków, łaknienie wróciło z pełną siłą, a ona zaczęła znów tyć. Po kilku miesiącach przybrała ponad 12 kg. „Bez leków mogę zjeść wszystko, co wpadnie mi w ręce” – przyznaje, opisując, jak szybko zatraca się w niezdrowych zachciankach.
CIĄGŁA WALKA Z WAGĄ I SWOIM CIAŁEM
Ashley znów zdecydowała się na cotygodniowe zastrzyki i powoli wraca do swojej wymarzonej wagi. Mimo trudności, nie boi się długoterminowych skutków ubocznych. „To jedna z najlepszych rzeczy, które zrobiłam, ale to nie koniec. To nieustanna praca nad sobą” – mówi o swoim doświadczeniu z Ozempicem, podkreślając, że strach przed przybyciem kilogramów jest dla niej codzienną walką.
W ciągu dwóch lat Ashley wydała na kurację ponad 5 tysięcy funtów. Jej lekarz uważa, że będzie musiała przyjmować zastrzyki aż do końca życia. Jak pokazują badania, pacjenci odstawiający leki GLP-1, jak Ozempic, mają tendencję do ponownego tycia, jeśli nie prowadzą zdrowego stylu życia. Co oczywiste, to nie tylko wyzwanie dla ich ciała, lecz także dla umysłu i emocji. Przyszłość Ashley wciąż jest niepewna, a ona sama staje przed dylematem – walczyć dalej, czy pogodzić się z koniecznością życia z lekiem.