Wacław R. z Rybnika, przedsiębiorca sprzedający sportowe auta, wstrząsnął lokalną społecznością swoimi zbrodniami. Mężczyzna wyszukiwał swoje ofiary w dyskotekach i pubach, proponując im drinki, do których dodawał środki poronne. Po stracie przez nie świadomości, dopuszczał się makabrycznych czynów, rejestrując je na swoim telefonie. Siedem kobiet, w tym 11-letnia dziewczynka, padło ofiarą tego brutalnego gwałciciela.
ZBRODNIE WACŁAWA R.
Śledztwo ujawniło, że Wacław R. działał od 2018 do 2022 roku w sposób niezwykle przemyślany. Policja zgromadziła obciążające dowody, które wskazywały na jego winę. Gdy sprawa wyszła na jaw, funkcjonariusze znaleźli na jego telefonie nagrania z dokonywanych przestępstw oraz dodatkowe materiały na innych nośnikach, co pomogło rozwikłać tę przerażającą sprawę.
WYROK DLA GWAŁCICIELA
W miniony piątek Sąd Okręgowy w Rybniku wydał wyrok skazując Wacława R. na 16 lat pozbawienia wolności, z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie po 12 latach. Sędzia Anna Górny podkreśliła, że oskarżony powinien odbyć karę w systemie terapeutycznym. Prokuratura wnioskowała o 18 lat, co dowodzi, jak poważne są zarzuty.
REAKCJA SPOŁECZNA
Postępowanie toczyło się za zamkniętymi drzwiami, jednak wiadomości o czynach Wacława R. wstrząsnęły lokalną wspólnotą. Burmistrz nie wahał się określić jego działań jako „odrażające”, a lokalne media relacjonują sprawę, zadając pytania o bezpieczeństwo i zaufanie w społeczności. Obrońca Wacława R. już zapowiedział apelację, co wskazuje na kontynuację tej sprawy w sądzie.
To nie tylko historia o zbrodni, ale także o niewyobrażalnym cierpieniu, które spadło na młode kobiety i dziewczynki. W obliczu tak strasznych czynów łatwo rozpaść się w bezsilności, ale sprawiedliwość, choć spóźniona, w końcu zagościła na sali sądowej.