Nie milkną spekulacje na temat stanu zdrowia prezydenta Rosji Władimira Putina. Pojawiły się kolejne informacje o podejrzanych objawach u polityka. We wtorek 7 stycznia Putin widziany był z zaczerwienionymi oczami i tajemniczym siniakiem na dłoni. To tylko podsyciło spekulacje na temat stanu prezydenta.
Na sytuację tę zwrócił uwagę m.in. „Daily Mail”. Rosyjski przywódca miał zmęczone, zaczerwienione oczy i tajemniczy siniak na ręce. Zauważono to, gdy dzwonił do 15-letniej dziewczynki z ukraińskiego regionu Doniecka o imieniu Arina Porkhal w ramach ogólnokrajowej kampanii charytatywnej „Noworoczne Drzewo Życzeń”. Nikt nie wie, od czego powstał siniak. Ale ponieważ od dawna mówi się o złym stanie zdrowia rosyjskiego przywódcy, wszystkie tego oznaki są od razu wychwytywane i sprzyjają powstawaniu kolejnej fali spekulacji.
„Daily Mail” Przypomina, że w listopadzie na jednym z materiałów filmowych można było zaobserwować niekontrolowane drganie nóg Putina. 72-letni rosyjski przywódca wydawał się niezdolny do kontrolowania swoich ruchów, gdy wygłaszał godzinne przemówienie na podium w Astanie w Kazachstanie. Stąd pogłoski o tym, że może cierpieć na chorobę Parkinsona.
W październiku Kreml zaprzeczył, że prezydent ma problemy zdrowotne. Jak widać jednak mało kto w to wierzy. Państwowa agencja informacyjna TASS również upiera się, że Putin „nie ma żadnych problemów zdrowotnych”, podkreślając, że jego wizyty w szpitalu znanym jako Klinika Kremlowska były zwykłymi badaniami kontrolnymi.
Od jakiegoś czasu sporo mówi się też o tym, że Władimir Putin może chorować na raka. Mimo że otoczenie prezydenta twardo zaprzecza doniesieniom o jego złym stanie zdrowia, to wydaje się, że kolejne, zaobserwowane u niego, objawy temu zdecydowanie przeczą.
Zobacz też:
Niebezpieczna deklaracja Trumpa to nie wszystko. Wysłał syna z ważną misją
Poszedł z dzieckiem na szczyt. Zejść się nie udało