Marek Rzepka, ikona polskiej obrony, wyraził swoje rozczarowanie po meczu reprezentacji Polski, która w poniedziałek uległa Szkocji 1:2, co skutkowało spadkiem do dywizji B Ligi Narodów. Były obrońca ostro skrytykował drużynę Michała Probierza, oceniając, że nie potrafi ona zgrać swoich umiejętności i zasłużenie trafiła do niższej klasy rozgrywkowej.
PONIEDZIAŁKOWA PORAŻKA I HISTORIA SPADKU
Polska reprezentacja przegrała ze Szkocją 1:2, co oznacza pierwszy w historii spadek do dywizji B Ligi Narodów. Marek Rzepka, były zawodnik Lecha Poznań, stwierdził, że zakończenie tego spotkania, z utratą bramki w doliczonym czasie, doskonale oddaje aktualną sytuację zespołu narodowego.
OSTRE SŁOWA NA TEMAT SELEKCJONERA
— Zasłużona porażka, która nie tylko wieńczy Ligę Narodów, ale również obrazuje dotychczasowe zmagania reprezentacji – fatalne eliminacje do mistrzostw Europy i słaby występ w turnieju – ocenił Rzepka. — Nasza drużyna nie ma spójności, brak jej kluczowych elementów, a decyzje trenera są dla mnie niezrozumiałe. Miałem nadzieję, gdy Michał Probierz objął stanowisko, że wprowadzi zmiany, które przyniosą pozytywy. Niestety, już na samym starcie jego wybory mnie zaskoczyły.
OBRONNA DEFICYT I NOWE RUSZTOWANIE
Rzepka zauważył także problem z defensywą zespołu pod wodzą Probierza. W sześciu meczach Ligi Narodów Polska straciła aż 16 goli. — Zamiast eksperymentować z ustawieniem, trener powinien skupić się na znalezieniu najlepszego rozwiązania z dostępnych graczy. Posiadamy solidnych obrońców, a jednak Probierz uparcie trzyma się trójki na tyłach — dodał były reprezentant, podkreślając, że brakuje mu sposobu, w jaki szkoleniowiec dostosowuje taktykę do umiejętności zawodników.
BRAK KOLEKTYWU I CZAS NA REFLEKSJĘ
Rzepka podkreślił, że mimo pojawienia się młodych zawodników, reprezentacja nadal nie jest zgrana. — Wygląda to tak, jakby selekcjoner przez cały czas szukał schematów, zamiast skupić się na budowie zespołu. Czasu na rozwiązania jest niewiele — ocenił. W kontekście przyszłości selekcjonera powiedział: — Z jednej strony przeraża mnie poziom gry naszej drużyny, a z drugiej – brak konkretnych zmian ze strony trenera. Nie wiem, ile jeszcze możemy znosić te upokorzenia. Musi się coś zmienić — dodał na zakończenie.