Prezydent Francji, Emmanuel Macron, wyraził wczoraj gotowość do podjęcia rozmów na temat europejskiego odstraszania nuklearnego. W telewizyjnym wywiadzie podkreślił, że kluczowa decyzja w kwestii użycia broni jądrowej pozostaje w gestii francuskich władz. Jednocześnie zastrzegł, że Paryż „nie będzie płacić za bezpieczeństwo innych”.
FRANCUSKIE BOMBY NA POLSKIEJ ZIEMI?
Na pytanie dziennikarza o to, czy Polacy chcieliby, aby na ich terytorium znajdowały się francuskie środki odstraszania, podobnie jak amerykański kontyngent w Niemczech, Włoszech czy Turcji, Macron zaznaczył, że jest otwarty na dyskusję w tej kwestii. Wyraził również nadzieję na konstruktywną debatę na temat wspólnego bezpieczeństwa w Europie.
ULTIMATUM DLA ROSJI
Macron nie omieszkał również odnieść się do sytuacji związanej z wojną w Ukrainie. Podczas wywiadu odniósł się do zbliżających się rozmów pokojowych w Turcji, które zaplanowane są na czwartek. Francuski polityk podkreślił, że „stawka na Ukrainie to nasze bezpieczeństwo” i apelował o rozejm na lądzie, w powietrzu oraz na morzu. Jeśli Rosja nie będzie przestrzegać porozumienia, zapowiedział nałożenie nowych sankcji przez Europę, w ścisłej koordynacji ze Stanami Zjednoczonymi.
Macron dodał, że nowe restrykcje mogłyby być wprowadzone „w najbliższych dniach”. Zaznaczył również, że nie istnieją aktualnie ramy prawne umożliwiające przejęcie zamrożonych rosyjskich aktywów. Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, stwierdził, że Władimir Putin traktuje rozmowy pokojowe „poważnie”, ale w chwili obecnej nie ma możliwości ujawnienia szczegółów dotyczących planów prezydenta Rosji.
Źródło/foto: Polsat News