W Płońsku, w województwie mazowieckim, policja aresztowała sprawcę brutalnego ataku z użyciem noża. Mężczyzna zaatakował swojego znajomego podczas spaceru w sylwestrowy poranek, narażając go na poważne obrażenia. Zatrzymany, wzbudzający grozę napastnik, może spędzić w więzieniu nawet pięć lat.
Atak w sylwestrowy poranek
Wydarzenia miały miejsce 31 grudnia 2024 roku, rano, w parku przy ulicy Wolności w Płońsku. 37-letni mężczyzna, który postanowił skorzystać z uroków spaceru, padł ofiarą napadu swojego 26-letniego znajomego, uzbrojonego w nóż. Po zabraniu do szpitala, gdzie opatrzono jego rany, ofiara złożyła zeznania, pozwalając na szybkie zidentyfikowanie sprawcy przez policję.
Sprawca w rękach policji
Funkcjonariusze, po uzyskaniu opisu napastnika, natychmiast przystąpili do akcji, aby odnaleźć go jak najszybciej. Zaledwie chwilę po napadzie zauważyli 26-latka, gdy spokojnie podążał ulicą. Po przeprowadzeniu kontroli, policjanci znaleźli nóż w torbie, którą miał przy sobie. Mężczyzna trafił do aresztu, jednak wkrótce przyznano mu tylko dozór policyjny.
Poważne zarzuty i konsekwencje
Sam sprawca ataku usłyszał już zarzuty z kodeksu karnego. Obejmuje one spowodowanie uszczerbku na zdrowiu oraz kierowanie gróźb karalnych wobec ofiary. Grozi mu maksymalnie pięć lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, sąd nałożył na niego zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym oraz zbliżania się do niego w odległości mniejszej niż 50 metrów. Warto dodać, że mężczyzna ma także utrzymać abstynencję od alkoholu i innych środków odurzających.
Trudno wyobrazić sobie, jak można w taki sposób zareagować na bliskość innego człowieka, a szczególnie bliskiej osoby. To wydarzenie pokazuje, że nawet w chwilach radości i oczekiwania, takie jak sylwester, mogą wydarzyć się sytuacje wywołujące dreszcze i zwracające uwagę na problem przemocy w relacjach międzyludzkich.