Najnowszy model kultowego robota kuchennego Thermomix TM7 w końcu trafił do Polski, co wywołało liczne dyskusje w internecie. Choć wielu entuzjastów zachwyca się jego nowoczesnym wyglądem oraz innowacyjnymi funkcjami, to cena urządzenia nieustannie budzi kontrowersje. Czy inwestycja w ten sprzęt to dobry pomysł? Użytkownicy sieci dzielą się skrajnymi opiniami – jedni krytykują producenta, inni z niecierpliwością oczekują na możliwość zakupu TM7.
NOWOCZESNY EKRAN DOTYKOWY I PERSONALIZACJA PRZEPISÓW
Najbardziej charakterystycznym udogodnieniem Thermomixa TM7 jest 11-calowy ekran dotykowy, przypominający tablet. Zapewnia on łatwiejszą nawigację po menu oraz korzystanie z platformy Cookidoo w bardziej intuicyjny sposób. Warto także zwrócić uwagę na powracającą funkcję dodawania własnych notatek, która umożliwia użytkownikom personalizację przepisów i rejestrowanie uwag bezpośrednio na urządzeniu.
NOWE MOŻLIWOŚCI GOTOWANIA
Do zestawu nowości należy również tryb Otwartego Gotowania, stworzony z myślą o delikatnych składnikach. Umożliwia on pracę bez obrotów noża miksującego, co daje pełną kontrolę nad procesem przygotowywania potrawy. Dodatkowo, producent zadbał o komfort użytkowania, znacząco redukując hałas wydobywający się podczas pracy TM7. „Tak cichy, że będziesz się zastanawiać, czy w ogóle jest włączony” – zapewnia Vorwerk.
EMOCJE W SIECI: ZACHWYT CZY KRYTYKA?
Nowy Thermomix TM7 wywołał w sieci mieszane uczucia. Wiele osób docenia jego estetykę, a niektórzy komentują: „Ekstra, że duży ekran, mniej miejsca pewnie zajmie, ale ciekawe, czy jakieś funkcje też się zmieniły, czy tylko ogólnie design.” Inni z kolei cieszą się, że wstrzymali się z zakupem TM6, a ich śmiech wzbudzają komentarze o zbyt małych lub brzydkich kolorach. „To ma po prostu robić swoją robotę. Producent nie zakładał, że ich produkt będzie brał udział w Miss Piękności” – dodaje jeden z internautów.
KRYTYKA I SARKAZM
W komentarzach nie brakuje także niezadowolenia. „Mam wrażenie, że teraz co roku będzie nowy model. Szkoda, że kupując TM5, nikt mnie nie poinformował, iż za trzy miesiące pojawi się model 6, który jest o niebo lepszy” – skarży się użytkowniczka. Inny komentator żartuje, że TM7 „wygląda jak urna” i nie zamieni swojego TM6. Ponadto słyszymy głosy, że nowy model jest mniejszy, droższy i praktycznie niewiele różni się od swojego poprzednika. „Urna czy czajnik bezprzewodowy?” – pyta z ironią jeden z użytkowników, podczas gdy inny stara się bronić nowego designu, twierdząc, że TM7 jest „designerski i wart uwagi”.
CZY CENA JEST UZASADNIONA?
Jednym z najgorętszych tematów pozostaje cena Thermomixa TM7, która wynosi 6670 zł. Czy tak wysoka kwota rzeczywiście odzwierciedla jakość oraz innowacje oferowane przez nowy model? Internauci pozostają podzieleni – część komentatorów zauważa: „Cena też jak nigdy dotąd”. Z pewnością, ze względu na emocje oraz różnorodność opinii, debata na temat Thermomixa TM7 będzie się toczyć jeszcze przez długi czas.