Administracja Donalda Trumpa zaostrza działania wobec urzędników, którzy mogą sprzeciwiać się wdrażaniu nowych przepisów dotyczących imigracji. Emil Bove, zastępca prokuratora generalnego USA, przestrzegł, że opór może prowadzić do postępowań karnych oraz oskarżeń o naruszanie prawa federalnego.
Stan wyjątkowy i zmiany w polityce azylowej
W pierwszym dniu swojego urzędowania Trump ogłosił stan wyjątkowy na granicy i zobowiązał armię USA do wsparcia w ochronie tego obszaru. Nowy prezydent wprowadził także ograniczenia w przyznawaniu azylu oraz podjął kroki, które mają na celu ograniczenie nadawania obywatelstwa dzieciom imigrantów, które urodziły się na amerykańskiej ziemi. Te decyzje spotkały się z protestami 22 stanów, zarządzanych przez demokratów, które zaskarżyły dekrety Trumpa.
Nowe wytyczne dla prokuratury
Administracja Trumpa nakazała prokuraturze wszczynanie postępowań karnych przeciwko urzędnikom stanowym i lokalnym, którzy stawią opór wobec nowych przepisów imigracyjnych. Jak podała agencja Reuters, w notatce służbowej wydanej przez Emila Bove’a, podkreślono, że prawo federalne zabrania pracownikom władz stanowych i lokalnych utrudniania realizacji poleceń dotyczących migracji.
W opublikowanej w środę notatce zaznaczono, że w przypadku, gdy prokuratorzy nie podejmą działań po dochodzeniu związanym z migracją, będą zobowiązani poinformować kierownictwo Departamentu Sprawiedliwości.
Wznowienie kary śmierci
Bove poinformował, że nowa dyrektywa ma na celu skuteczne egzekwowanie dekretów wykonawczych podpisanych przez Trumpa dotyczących nielegalnej imigracji. Prezydent nakazał również Departamentowi Sprawiedliwości wznowienie stosowania federalnej kary śmierci. W dokumencie stwierdzono, że prokuratorzy powinni oskarżać oraz ścigać najpoważniejsze przestępstwa, w tym te, które mogą być karane śmiercią oraz przestępstwa z wysokimi obowiązkowymi minimalnymi wyrokami.
Bove podkreślił, że Departament Sprawiedliwości ma za zadanie bronić konstytucji i zgodnie z prawem wdrażać politykę wybraną przez obywateli amerykańskich w wyborach, jaką jest prezydentura Donalda Trumpa.
Źródło/foto: Interia