Rząd zobowiązał się do zwiększenia zasiłku dla osób bezrobotnych. Od 1 czerwca wsparcie dla tych, którzy utracili pracę, zostanie podwyższone, choć nie w dużym zakresie. Widoczna zmiana jest już pewna, lecz podwyżka będzie symboliczna. Należy pamiętać, że część zasiłków będzie podlegać opodatkowaniu, ponieważ od ich wartości pobierana jest składka na ubezpieczenie zdrowotne.
WZROST BEZROBOCIA, ALE CZY TYLKO STATYSTYKI?
Według danych ministerstwa, na koniec grudnia 2024 roku w urzędach pracy zarejestrowanych było około 787 tys. osób bezrobotnych. To o 12,6 tys. więcej niż na koniec listopada 2024 roku. Choć media donosiły niemal co tydzień o kolejnych zwolnieniach, rządowe oceny wskazują, że sytuacja na rynku pracy pozostaje stabilna. Jak to możliwe? Czyżby obok statystyk kryła się zupełnie inna rzeczywistość?
WYSOKOŚĆ ZASIŁKU I JEGO WALORYZACJA
Aktualnie osoby, które stracą zatrudnienie, mogą liczyć na zasiłek dla bezrobotnych w wysokości 1662 zł brutto, obowiązującą do 30 maja. Kwota ta zależy od stażu pracy, a po 1 czerwca nastąpi waloryzacja o wskaźnik inflacji. Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, inflacja w 2024 roku wyniosła 3,6 proc., co oznacza, że zasiłek wzrośnie, osiągając kwotę 1722 zł brutto. Na przykład, osoby z dłuższym stażem pracy mogą otrzymać znacznie więcej, ale co z tymi, którzy nie mają szczęścia w poszukiwaniach?
OKRES POBIERANIA ZASIŁKU
Standardowo, zasiłek dla bezrobotnych jest przyznawany na 6 miesięcy. Jednak w rejonach o szczególnie wysokim bezrobociu, przekraczającym 150 proc. średniej krajowej, możliwe jest przedłużenie tego okresu do 12 miesięcy. Czy to wystarczy, aby pomóc w trudnej sytuacji? Kto ma prawo do dłuższego wsparcia?
KTO MOŻE LICZYĆ NA DŁUŻSZY ZASIŁEK?
Prawo do zwiększonego okresu pobierania zasiłku przysługuje m.in. osobom powyżej 50. roku życia z co najmniej 20-letnim stażem ubezpieczeniowym, a także tym, którzy samotnie wychowują dzieci w wieku do 15 lat lub mają małżonka bezrobotnego, który stracił prawo do zasiłku. W tych warunkach wsparcie można przedłużyć, ale czy to rzeczywiście pomoże w tak trudnych czasach?