Dzisiaj jest 23 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

„Nowe zagrożenie dla stawów w Warszawie – konsekwecje nieodpowiedzialnych działań”

Nawet 100 tysięcy osobników inwazyjnego raka marmurkowego zasiedla staw Morskie Oko, położony w sercu Warszawy. Najprawdopodobniej jego obecność w tym miejscu zawdzięczamy akwarystom, którzy nieświadomie umożliwili ich niekontrolowany rozwój. Teraz mieszkańcy muszą płacić za ich odłowy, co staje się poważnym problemem.

Odłowy raków w nocy

Akcje odławiania tych inwazyjnych raków prowadzone są w godzinach wieczornych, gdy zwierzęta są najbardziej aktywne. Walka z tą nieproszoną inwazją trwa już od sześciu lat, a staw Morskie Oko stał się głównym polem bitwy.

– Rak marmurkowy może zagrażać lokalnym ekosystemom, prowadząc do wyginięcia płazów, które stanowią jego pokarm, oraz do występowania przyduch, co wpływa na rodzime gatunki drapieżników – tłumaczy dr inż. Rafał Maciaszek, inicjator projektu „Łowca Obcych”.

Problemy z inwazją

Wydaje się, że akwarysta, który wpuścił te raki do Morskiego Oka, nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji swojego czynu. Jak zauważył Rafał Maciaszek, rak marmurkowy był efektem mutacji, za które odpowiadają hodowcy. Raki rozmnażają się niezwykle szybko poprzez klonowanie, co oznacza, że w ciągu zaledwie trzech lat może pojawić się nawet milion młodych osobników. Szacuje się, że w stawie w Warszawie żyje około 100 tysięcy takich raków, a ich cykliczny odłów stał się koniecznością, ponieważ nie można spuścić wody ze zbiornika.

Osoby zajmujące się odławianiem tych stworzeń korzystają z metody „na upatrzonego”, czyli używają ręki i podbieraka. W miejscach, gdzie widoczność jest ograniczona mętnością wody, montowane są pułapki. Finanse za takie działania pokrywa miasto, co w praktyce obciąża mieszkańców stolicy.

Rozprzestrzenianie się raków

Inwazja raka marmurkowego nie stanowi jedynie zagrożenia dla stawu Morskie Oko; ten gatunek potrafi przetrwać także poza wodą, co sprzyja jego dalszemu rozprzestrzenieniu. W przypadku zauważenia raka marmurkowego zaleca się niezwłoczne informowanie odpowiednich służb, aby zminimalizować ryzyko kolejnych inwazji.

– W pierwszej kolejności należy zgłosić to w gminie, która podejmie dalsze kroki i skontaktuje się z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, by wpisać przypadek do odpowiednich rejestrów – wyjaśnia Joanna Niedźwiecka z Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Informowanie lokalnych służb to kluczowy krok w walce z inwazyjnymi gatunkami, których obecność stanowi poważne zagrożenie dla rodzimych ekosystemów.

Źródło/foto: Polsat News

Polsat News
O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie