Michail Antonio, znany zawodnik West Hamu United, na początku grudnia doświadczył poważnego wypadku samochodowego, który wyglądał zgoła przerażająco. W międzyczasie pojawiły się nowe doniesienia dotyczące jego zdrowia.
LEGENDARNY PIŁKARZ Z JAMAJKI
Antonio, reprezentant Jamajki, od lat jest ikoną „Młotów”. W swoim dorobku ma 323 mecze, zdobywając w tym czasie 83 bramki oraz notując 41 asyst. Z imponującą liczbą 68 goli w Premier League zajmuje pozycję najlepszego strzelca w historii klubu.
TRAGICZNY WYPADEK
W dniu 7 grudnia świat obiegły zdjęcia zmasakrowanego srebrnego Ferrari piłkarza. Klubowy kolega Łukasza Fabiańskiego ledwo uszedł z życiem. Świadkowie zdarzenia wskazują, że w złych warunkach atmosferycznych stracił panowanie nad pojazdem, z impetem uderzając w drzewo. „The Sun” przekazał, że incydent miał miejsce w hrabstwie Essex. Służby ratunkowe miały trudności z wydobyciem Antonio z rozbitego wozu, co zajęło im niemal godzinę. Po uratowaniu sportowca, przetransportowano go helikopterem do londyńskiego szpitala.
STAN ZDROWIA I REHABILITACJA
Według relacji mediów, Antonio po wypadku znajdował się w ciężkim stanie. Mimo że był przytomny i komunikował się, zespół klubu był głęboko zaniepokojony jego sytuacją. „Modlimy się, aby szybko doszedł do siebie” – ujawnił przedstawiciel otoczenia napastnika.
Analizując zdjęcia wraku, trudno uwierzyć, że piłkarz doznał jedynie złamania nogi. Kontuzja okazała się na tyle poważna, że konieczna była operacja. Na szczęście, jak informują brytyjskie media, po świątecznym okresie Antonio wydano z placówki medycznej, wracając do swojej żony oraz czwórki dzieci, z których najmłodsze ma zaledwie cztery lata.
Cała sytuacja przypomina nam, jak kruche jest życie sportowca, a także jak wielką rolę odgrywają w nim nieprzewidywalne okoliczności. Mamy nadzieję, że Michail szybko wróci do pełni zdrowia i znowu będzie mógł cieszyć nas swoimi występami na boisku.