Mohammed M. został oskarżony przez szwedzką prokuraturę o zastrzelenie 39-letniego Polaka w Sztokholmie, na oczach jego 12-letniego syna. Podejrzany, związany z gangiem, był niepełnoletni w momencie popełnienia przestępstwa. Proces mężczyzny rozpocznie się w połowie stycznia, a czterem innym osobom przedstawiono zarzuty w związku z tym zdarzeniem.
Niepełnoletnemu oskarżonemu grozi maksymalnie 14 lat pozbawienia wolności. Ustalenia prasowe wskazują, że w chwili zabójstwa Mohammed M. przebywał w przejściu pod wiaduktem w dzielnicy Skarholmen, razem z dwoma innymi mężczyznami. Prokurator Ove Jaeverfelt relacjonował, że doszło do wymiany zdań pomiędzy oskarżonym a ofiarą, co doprowadziło do tragicznego incydentu. Równocześnie padły trzy strzały, a dwa z nich okazały się śmiertelne dla Michaela (Michała).
Rodzina oraz przyjaciele zamordowanego podkreślają, że Mikael nierzadko angażował się w obronę społeczeństwa, zgłaszając policji przypadki handlu narkotykami. Śledczy odkryli, że do zbrodni wykorzystano przerobiony pistolet, który znaleziono w piwnicy nieopodal miejsca zamieszkania Mohammeda M. Na broni zabezpieczono DNA oskarżonego. Choć mężczyzna nie przyznał się do zastrzelenia Mikaela, przyznał się do oddania próbnego strzału w innej sytuacji.
Stina Rosin, prowadząca śledztwo ze strony policji, zaznaczyła, że nie udało się ustalić wcześniejszych powiązań między głównym oskarżonym a ofiarą, a zbrodnia nie była planowana. „To był raczej wynik szybkiego rozwoju zdarzeń” – podkreśliła. Wyraziła również wdzięczność dla społeczeństwa za przekazywanie informacji, które przyczyniły się do postępu śledztwa. Istotną rolę odegrały zeznania 12-letniego syna Michaela, który obserwował zajście z odległości około 60 metrów.
Andreas Bagoly, szef lokalnej policji w Skarholmen, wskazał na konflikty pomiędzy rywalizującymi grupami przestępczymi na tym obszarze. Mohammed M. ma wcześniejsze doświadczenia z policją związane z przestępstwami nienawiści oraz narkotykami. Obecnie mężczyzna przebywa w areszcie i oczekuje na kolejny proces, dotyczący morderstwa z grudnia 2023 roku.
Siostra Mikaela, Aneta, wyraziła w rozmowie z telewizją SVT, że dla rodziny kluczowe jest, aby sprawiedliwości stało się zadość. „Jednakże zadośćuczynienie to coś, co nigdy nie nadejdzie” – zauważyła.
Sprawa Mikaela poruszyła społeczeństwo szwedzkie oraz Polaków mieszkających w Szwecji. W kwietniu w miejscu zbrodni zebrali się licznie mieszkańcy, w tym politycy zobowiązujący się do bezwzględnej walki z przestępczością.
Źródło/foto: Interia