Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zaskakuje nowymi pomysłami, które mają na celu ograniczenie liczby studentów zagranicznych na polskich uczelniach. Wobec niebudzącej wątpliwości afery wizowej oraz raportu Najwyższej Izby Kontroli, placówki akademickie mogą stanąć przed obowiązkiem znaczącego zmniejszenia liczby cudzoziemców wśród studentów oraz prowadzenia kształcenia wyłącznie na uczelniach akademickich, z wyjątkiem znanego programu Erasmus.
NIEPRAWIDŁOWOŚCI I REAKCJA MINISTERSTWA
Nowe regulacje mają na celu walkę z potencjalnymi nadużyciami wizowymi, które mogą pojawić się na niektórych uczelniach. Nie ma wątpliwości, że zmiany te mają szansę na wprowadzenie znaczących modyfikacji w sposobie funkcjonowania uczelni wyższych oraz w strukturze studentów zagranicznych w Polsce.
Ministerstwo sugeruje, aby uczelnie ograniczyły przyjęcia studentów z zagranicy do maksymalnie 50%. Dodatkowo, nowością jest pomysł, że kształcenie cudzoziemców ma być prowadzone jedynie na uczelniach akademickich. Wydaje się, że to odpowiedź na bardziej niepokojące sygnały, które pojawiły się w mediach.
FALA REZYGNACJI
Chociaż początkowo przyjęcia studentów z innych krajów mogły wydawać się korzystne, aktualne dane ukazują inny obraz. Na przykład w Opolu, z ponad 1500 zagranicznych studentów, aż 72% przerwało naukę. W Łodzi z ponad 800 praktycznie połowa postanowiła zrezygnować. Dodatkowo, na jednej z warszawskich uczelni katolickich, gdzie studiowało 96 cudzoziemców, 87% z nich zrezygnowało z dalszej nauki. Czyżby problemy te były częścią większego schematu?
WPŁYW NA POLITYKĘ UCZELNI
Proponowane nowe regulacje mogą zatem w zasadniczy sposób wpłynąć na politykę przyjmowania studentów zagranicznych przez polskie uczelnie. Nie jest tajemnicą, że sytuacja ta może również oddziaływać na międzynarodowy wizerunek uczelni oraz ich finanse. Czas pokaże, czy Ministerstwo zdoła wprowadzić te zmiany, czy też zostaną one skrytykowane jako nieprzemyślane rozwiązania w odpowiedzi na chaotyczne sygnały z rynku edukacyjnego.
Patrząc na obecny stan rzeczy, wiele osób może czuć niepokój w związku z przyszłością polskiego szkolnictwa wyższego oraz jego otwartością na świat. Miejmy nadzieję, że nadchodzące zmiany będą rozwijały, a nie ograniczały możliwości, które zyskujemy dzięki różnorodności kulturowej studentów.
Źródło/foto: Onet.pl
Gorgev / Shutterstock