Polska zmaga się z alarmującym zjawiskiem spadku liczby urodzeń, a Główny Urząd Statystyczny podkreśla, że ubiegły rok przyniósł najniższe wskaźniki w historii powojennego kraju. Eksperci wzywają do działania, określając aktualną sytuację jako katastrofę demograficzną. Jakie kroki można podjąć, aby to zmienić? W Człuchowie, na Pomorzu, wdrożono program „becikowego”, który ma na celu zachęcenie mieszkańców do powiększania rodzin.
Niepokojące dane demograficzne
Rok 2024 zapisze się w historii jako czas rekordowo niskiej liczby narodzin – zaledwie 252 tys. dzieci, podczas gdy liczba zgonów wyniosła 409 tys. To oznacza dramatyczną nadwyżkę zgonów nad urodzeniami, sięgającą 157 tys. osób. Z powodu niekorzystnej sytuacji władze lokalne w Człuchowie postanowiły wprowadzić inicjatywy mające na celu wsparcie rodziców na etapie narodzin.
Becikowe w Człuchowie
Nowa uchwała, przyjęta przez Radę Miejską, zakłada jednorazową wypłatę tysiąca złotych dla każdego nowo narodzonego mieszkańca. Rodzice mogą ubiegać się o świadczenie, pod warunkiem, że przynajmniej jedno z nich mieszka w Człuchowie od co najmniej roku. Taki krok ma na celu nie tylko wspieranie rodzin, ale także mobilizowanie osób do osiedlania się i płacenia podatków w tym mieście.
Opinie mieszkańców
Rada Miejska nie kryje, że ich celem jest zwiększenie liczby urodzeń w mieście, które w ubiegłym roku wyniosły jedynie około 50. Mariusz Przyszlak, przewodniczący Rady, zaznacza, że przed podjęciem decyzji o becikowym, władze wzięły pod uwagę obecne tendencje demograficzne. W budżecie miasta na wsparcie rodziców zabezpieczono już 75 tys. zł na ten cel.
Jak na wprowadzenie becikowego zareagowali mieszkańcy Człuchowa? Opinie są podzielone. część osób wskazuje, że tysiąc złotych to zbyt mało, inni jednak uważają, że lepiej dostać coś, niż nic. „Lepsze to, niż nic” – można przeczytać w komentarzach mieszkańców.
Choć miastom jak Człuchów zależy na wzroście liczby urodzeń, wciąż pozostaje pytanie, czy takie inicjatywy rzeczywiście przyniosą oczekiwane rezultaty w dłuższym okresie. Czy decyzje lokalnych władz to krok w dobrym kierunku? Czas pokaże.