Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej, poinformował w TVN24 o otrzymaniu wiadomości mailowej, w której zwrócono uwagę na planowane przez przewodniczącego PKW przyjęcie do poniedziałku (23 grudnia) kilku uchwał w trybie obiegowym, w tym dotyczącej sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Co to może oznaczać dla kulisów politycznej rozgrywki?
ODROCZENIE OBRAD I KONTROWERSJE
W miniony poniedziałek PKW zdecydowała o odroczeniu obrad dotyczących sprawozdania KW PiS, oczekując na „systemowe uregulowanie przez konstytucyjne władze RP” statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Izba ta uznała skargę PiS na wcześniejsze odrzucenie ich sprawozdania przez PKW, co wprowadziło dodatkowe napięcie w obozie władzy.
Status Izby SN jest aktualnie kwestionowany zarówno przez rząd, jak i niektórych członków PKW. Kalisz zaznaczył, że w sobotę 21 grudnia otrzymał e-mail z Krajowego Biura Wyborczego, informujący, iż przewodniczący PKW, Sylwester Marciniak, „zarządził tryb obiegowy przyjęcia uchwał do poniedziałku do godz. 12”. Przy tym dodał, że wśród planowanych do przyjęcia uchwał znajduje się ta dotycząca sprawozdania finansowego KW PiS z wyborów parlamentarnych z 2023 roku.
POLITYCZNE NAPIĘCIA I DEBATY
Kalisz wskazał, że przewodniczący PKW zdaje się dążyć do przegłosowania uchwały, odroczyć którą zadecydowano do czasu uregulowania wątpliwości. Wyraził jednak swoje wątpliwości, podkreślając, że jako członek komisji czuje się zobowiązany do trzymania się prawomocnej uchwały z poniedziałku i nie może głosować w tej sprawie.
Niepewność trwa, gdyż po decyzji PKW o odroczeniu obrad, trwa dyskusja na temat prawomocności tej decyzji. Kodeks wyborczy sugeruje, że uznanie skargi przez SN zobowiązuje PKW do przyjęcia sprawozdania. W związku z tym PiS zdecydowało się wystąpić do prokuratury z zawiadomieniem o potencjalnym popełnieniu przestępstwa przez pięciu członków PKW, którzy poparli odroczenie.
DOTACJE POD LUPĄ
Minister finansów Andrzej Domański, odpowiedzialny za wypłatę dotacji i subwencji dla partii politycznych, stwierdził, że „działa zgodnie z prawem”. Podkreślił, że decyzje o przekazywaniu funduszy podejmuje wyłącznie na podstawie uchwał PKW. Po sierpniowym odrzuceniu sprawozdania PiS, dotacja podmiotowa dla tej partii drastycznie spadła, co wpłynęło także na ich roczną subwencję.
Odrzucenie wyborczego sprawozdania skutkowało również odrzuceniem rocznego sprawozdania finansowego partii, co może oznaczać utratę prawa do subwencji z budżetu na trzy lata. Sytuacja ta pokazuje, jak delikatny jest balans na polskiej scenie politycznej, gdzie każdy ruch może wywołać lawinę konsekwencji.
