Nowe informacje w sprawie brutalnego zabójstwa 41-letniego Polaka w Belgii wstrząsają opinią publiczną. Karol K., pochodzący z Kraśnika, został zamordowany w nocy z 7 na 8 lutego w swoim mieszkaniu w dzielnicy Dam w Antwerpii. Głównym podejrzanym o to przestępstwo jest 37-letni Mykoła V., obywatel Ukrainy, który przed przyjazdem do Antwerpii walczył jako żołnierz przeciwko Rosji.
TRAGICZNE ODKRYCIE BRATA
Brutalna zbrodnia wyszła na jaw, gdy brat Karola próbował nawiązać z nim kontakt, jednak mężczyzna nie odbierał telefonu. Zaniepokojony, poprosił sprzątaczkę o sprawdzenie, co się dzieje. Jej wizytę w mieszkaniu Polaka zakończyło makabryczne odkrycie – ciało 41-latka leżało w salonie, przywiązane.
PRAWO I ZAWIROWANIA W ŚLEDZIE
Belgijskie źródła doniosły, że Mykoła V. był zarówno pracownikiem, jak i współlokatorem Karola. Po pewnym czasie nieobecności w Antwerpii, pojawił się w mieszkaniu Polaka na tydzień przed tragicznymi wydarzeniami. Karol zdecydował się znów go zatrudnić i zaoferował mu tymczasowe zakwaterowanie.
Dziennikarze dowiedzieli się również, że Mykoła publikował na swoim profilu w mediach społecznościowych zdjęcia z mundurem oraz bronią, co może wskazywać na jego wojskową przeszłość. Lokalne media informują, że podejrzany składał niejasne zeznania dotyczące zabójstwa, co doprowadziło do jego aresztowania. Sąd postanowił o jego zwolnieniu z dozorem elektronicznym.
REAKCJE ŚRODOWISKA I ZNAJOMYCH
Okoliczni mieszkańcy są wstrząśnięci tą sytuacją. Karol K. był szanowaną postacią w swojej społeczności, a jego znajomi opisują go jako osobę pogodną i przyjacielską. Phill Da Cunha, DJ, który znał go od dziesięciu lat, mówi o swoich wrażeniach, podkreślając, że Karol zawsze starał się być pomocny dla innych.
Wstrząsające okoliczności nocy zabójstwa relacjonuje jeden z sąsiadów, który słyszał dziwne dźwięki. Początkowo sądził, że dochodzi do odgłosów fajerwerków, lecz jego syn sugerował, że mogły to być strzały. Przerażeni, natychmiast wezwali pomoc.
ŻYCIE W BELGII
Karol mieszkał w Belgii od ponad 15 lat i prowadził własną firmę budowlaną. Jego przyjaciel wspomina, jak często pili wspólnie kawę, twierdząc, że był osobą, na której można polegać. Ta tragedia nie tylko odbiła się echem w lokalnej społeczności, ale też przypomina o cieniach, które mogą czaić się w pozornie spokojnym otoczeniu.
(Źródło: nieuwsblad.be, hln.be)