Dzisiaj jest 21 maja 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Nowe dokumenty ujawniają obowiązki Nawrockiego w sprawie opieki nad Jerzym Ż.

Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta z poparciem PiS, podpisał dokument, w którym zobowiązał się do dożywotniej opieki nad Jerzym Ż. Obietnica obejmowała dostarczenie mieszkania, wyżywienia, światła, odzieży oraz organizację pogrzebu. Jak informuje Interia, swoje zobowiązanie potwierdził w piśmie datowanym na 10 sierpnia 2021 roku. Tylko kilka dni po podpisaniu dokumentu, Nawrocki przeprowadził się do Warszawy, obejmując stanowisko prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. To jednak nie koniec kontrowersji związanych z jego działaniami.

ZŁAMANE OBIETNICE?

Wbrew wcześniejszym deklaracjom, Nawrocki dysponuje większą liczbą mieszkań, niż podał podczas debaty kandydatów. Jak ustalił Onet, nowa kawalerka, którą nabył, wcześniej należała do Jerzego Ż., starszego mężczyzny, który od kwietnia 2024 roku mieszka w Domu Pomocy Społecznej. Nabycie mieszkania od osoby, nad którą obiecał dożywotnią opiekę, wzbudza wątpliwości co do jego intencji.

OSŁABIONY KONTAKT

Nawrocki w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim przyznał, że po 2021 roku jego kontakt z Jerzym Ż. znacząco się zmniejszył, a od grudnia 2024 roku nie miał z nim żadnego kontaktu. Wyjaśnił, że po przeprowadzce do Warszawy nie tylko relacje z Jerzym uległy pogorszeniu, ale także rzadsze były spotkania z własną matką, która mieszka blisko Jerzego. Tymczasem, według informacji Onetu, Jerzy Ż. został umieszczony w Domu Pomocy Społecznej na wniosek MOPR w wyniku kryzysu, który zaistniał po wyprowadzce Nawrockiego.

BRAK POMOCY?

Anna Kanigowska, pracownica pomocy społecznej, która zajmowała się Jerzym od 2022 do 2023 roku, również nie widziała Nawrockiego podczas swoich wizyt. „Byłam u pana Jerzego codziennie, także w święta, i nigdy Nawrockiego nie spotkałam” – podkreśliła w rozmowie z Onetem. Nawrocki jednak próbował tłumaczyć swoją nieobecność, twierdząc, że starał się wspierać mężczyznę, choć nie zawsze mógł osobiście mu pomóc. „Mój przyjaciel przynosił mu pieniądze w moim imieniu” – wyjaśniał kandydat na prezydenta, dodając, że jego syn także pomagał w zakupach.

Nawrocki zakończył swoje oświadczenie refleksją: „To szlachetna umowa dwóch mężczyzn, a ja dbałem o niego przez długi czas. Będę dbał o niego, nawet gdy już go nie będzie”. Słowa te jednak mogą brzmieć pustymi deklaracjami w obliczu rosnących wątpliwości dotyczących jego postawy.

Czy afera związana z kawalerką podważy jego kandydaturę? A może gorycz i ironia tej sprawy będą miały dla niego zupełnie inne konsekwencje? Czas pokaże, ale pewne jest jedno: historia ta z pewnością pozostanie w pamięci wyborców.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie