Górnik Zabrze odniósł zwycięstwo nad Stalą Mielec na własnym boisku, wygrywając 3:1, choć można zaryzykować stwierdzenie, że wynik mógłby być zdecydowanie wyższy. Zawodnicy pod wodzą Jana Urbana nie potrafili wykorzystać licznych sytuacji bramkowych, a szczególnie tragicznego pudła doświadczył Norbert Wojtuszek, który po podaniu od bramkarza przeciwników nie zdołał trafić do pustej bramki. Można śmiało powiedzieć, że mógłby być głównym kandydatem do tytułu „pudła sezonu” w Ekstraklasie.
SPADKI W TABELI I BRAK SKUTECZNEGO NAPASTNIKA
Ostatnie osiem spotkań we wszystkich rozgrywkach przyniosło Górnikowi zaledwie jedno zwycięstwo, co skutkowało spadkiem z szóstego na dwunaste miejsce w ligowej tabeli. Trener Urban nie ukrywa, że brakuje w drużynie skutecznego napastnika, co jest kluczowym czynnikiem wpływającym na ich wyniki.
Jak zauważył szkoleniowiec, jego zespół potrzebuje takiej „dziewiątki”, która potrafiłaby zdobywać bramki. „Nie chodzi o to, aby obrażać naszych napastników. Musimy ich zbudować. Kiedy otwiera się wynik, gra się zupełnie inaczej” – stwierdził przed meczem.
JEDNA BRAMKA I SZYBKIE ODPOWIEDZI STALI
W niedzielnym spotkaniu ze Stalą Mielec Luka Zahović wziął sobie do serca słowa trenera. Słoweniec od początku meczu był aktywny, a w 32. minucie pięknie wykończył akcję Yosuke Furukawy, otwierając wynik. Cieszyli się z prowadzenia jedynie przez kilka minut, ponieważ Piotr Wlazło wykorzystał dośrodkowanie Krystiana Getingera i strzałem głową doprowadził do remisu 1:1.
Choć Stal do przerwy nie prowadziła, mogła z powodzeniem przegrywać 3:1, gdyby nie liczne zmarnowane sytuacje, jakie mieli Lukas Podolski oraz Taofeek Ismaheel.
SKUTECZNA DRUGA POŁOWA GÓRNIKA
Na początku drugiej połowy Górnik ponownie objął prowadzenie. Damian Rasak zaskoczył bramkarza Stali, z dużej odległości trafiając w dolny róg bramki. Chwilę później Wojtuszek miał kolejną szansę na powiększenie przewagi, ale znów okazał się niepremiowany, nie trafiając do pustej bramki.
Górnik nie zamierzał jednak rezygnować z walki. Po serii zmarnowanych sytuacji, w których zawodnicy nie potrafili wykorzystać przewagi liczebnej, w końcu Patrik Hellebrand zagrał z Zahoviciem, co przyniosło trzecią bramkę dla zabrzan.
Dzięki temu zwycięstwu Górnik awansował na 10. miejsce w tabeli, zgromadziwszy 15 punktów. Z kolei Stal Mielec z dorobkiem czterech punktów zajmuje 14. pozycję, nadal szukając sposobu na powrót do formy.