W nocy z czwartku na piątek krakowscy strażacy mieli pełne ręce roboty, staczając zaciętą walkę z pożarem hal przy ulicy Wodnej. Zgłoszenie o ogniu dotarło do służb tuż przed godziną 2:30. Niestety, dwa budynki, w których przechowywano materiały papierowe, hulajnogi oraz zapasowe baterie, spłonęły doszczętnie. Jednak ostatecznie udało się uratować trzecią halę, w której znajdowało się około dwa tysiące akumulatorów samochodowych oraz opony.
PROBLEMY Z DACHEM
W jednym z zniszczonych budynków zawalił się dach, co utrudniało akcję ratunkową. W kulminacyjnym momencie na miejscu pracowało niemal 50 strażaków, a z wsparciem przybył oficer operacyjny Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego. Dzięki ich wysiłkom, mimo olbrzymiej szkody, w zdarzeniu nikt nie został ranny.
TRWA DOGASZANIE
Obecnie służby zajmują się dogaszaniem resztek ognia oraz rozbiórką zniszczonych elementów. „Sytuacja zostało opanowana” – podkreśla krakowska Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej. Ustaleniem przyczyn powstania pożaru zajmą się biegli, aby wyjaśnić, co doprowadziło do tej niebezpiecznej sytuacji.
Śledź nasze aktualności i dołącz do grona 200 tys. obserwujących na Facebooku. Komentuj nasze artykuły w Interia Wydarzenia!
Źródło/foto: Interia