Dzisiaj jest 22 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Nieudany występ Szczęśnego w Lidze Mistrzów: błąd, który może prześladować Polaka

W emocjonującym meczu 7. kolejki Ligi Mistrzów FC Barcelona zmierzyła się z Benfiką Lizbona na Estadio da Luz. W składzie Katalończyków wystąpili Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski, którzy mieli nadzieję na dobry występ. Niestety, ten mecz okazał się prawdziwym koszmarem dla Szczęsnego, który popełnił szereg błędów kosztujących drużynę utratę trzech goli!

SCENARIUSZ MECZU

Na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej żaden z zespołów nie mógł być pewny pewnego awansu do 1/8 finału, ale Liverpool i Barcelona mogły już cieszyć się z przynajmniej gwarancji udziału w barażach. Zespół z Katalonii, zgromadziwszy 15 punktów, zajmował drugą lokatę w tabeli, ustępując jedynie Liverpoolowi, który miał na koncie pełne 18 punktów.

Trener Hansi Flick postanowił wystawić w wyjściowej jedenastce dwóch Polaków, a Szczęsny zadebiutował w barwach Barcelony w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Po długim oczekiwaniu i podpisaniu kontraktu z drużyną, Wojciech miał okazję zaprezentować się na europejskiej scenie.

KOSZMAR SZCZĘSNEGO

Mecz rozpoczął się fatalnie dla 34-letniego bramkarza. Już w 2. minucie na jego rękach wylądowała piłka po strzale Vangelisa Pavlidisa, który bez trudu wykorzystał sytuację. Szczęsny był bezradny po tym, jak uderzenie z bliskiej odległości zaskoczyło jego obronę.

Na szczęście, w 13. minucie Robert Lewandowski doprowadził do remisu z rzutu karnego, zdobywając swoje ósme trafienie w Lidze Mistrzów. Jednak radość nie trwała długo. W 22. minucie Pavlidis po raz kolejny oszukał Szczęsnego, który podjął nieudolną próbę interwencji poza polem karnym, co skończyło się kolejnym golem dla Benfiki.

A to jeszcze nie był koniec! Po kolejnym faulu Szczęsnego na keremie Akturkoglu, Benfika otrzymała drugi rzut karny, a Pavlidis skompletował hat-tricka w niespełna pół godziny gry. Niespodzianka dla wszystkich i nieco ironiczne żarty kolegów z drużyny dla naszego bramkarza z pewnością nie były na porządku dziennym.

ZWROT AKCJI

Pomimo nieudanej pierwszej połowy, Flick nie zdecydował się na zmianę bramkarza, co wzbudziło zdziwienie obserwatorów. W 65. minucie Raphinha zdobył kontaktowego gola dla Barcelony, jednak radość nie trwała długo. Niedługo potem Ronald Araujo zaskoczył Szczęsnego, a Benfica ponownie objęła dwubramkowe prowadzenie.

Bramkarz miał jeszcze okazję na rehabilitację, gdy w 78. minucie Lewandowski zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu z rzutu karnego, zmniejszając straty. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:3 na korzyść Benfiki, a Barcelona mogła tylko żałować nawet najmniejszych błędów.

PODSUMOWANIE

Benfica – FC Barcelona 4:3 (3:1) to mecz, który przejdzie do historii jako pokaz potknięć i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Szczęsny musi teraz dźwigać ciężar tego występu i zadać sobie pytanie, co poszło nie tak. Teraz przed Barceloną bój o awans do fazy pucharowej, a z pewnością bramkarz musi przeanalizować swoją grę oraz wyjść z tego trudnego doświadczenia silniejszym zawodnikiem.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie