Magda Linette pożegnała się z turniejem WTA 1000 w Dosze już w trzeciej rundzie. Polska tenisistka, która w środę obchodziła swoje 33. urodziny, nie sprawiła sobie wymarzonego prezentu, ulegając Ukraince Marcie Kostjuk w dwóch setach, wynikiem 4:6, 2:6.
ROZGRYWKI W TURNIEJU
Linette, aktualnie zajmująca 36. miejsce w światowym rankingu, rozpoczęła swój udział od zwycięstwa nad Rosjanką Weroniką Kudiermietową. Mecz zakończył się jej triumfem w trzech setach: 3:6, 6:0, 6:4. W drugiej rundzie Polka zmierzyła się z rodaczką, Magdaleną Fręch, eliminując ją po zaciętej walce 7:5, 5:7, 6:4.
Marta Kostjuk, plasująca się na 15. miejscu w rankingu, dotarła do trzeciej rundy bez straty seta. W pierwszej rundzie pokonała rywalkę z „dziką kartą”, Tunezyjkę Zeynep Sonmez, a w drugiej sprawiła niespodziankę, eliminując rozstawioną z numerem 3 Amerykankę Coco Gauff.
ZACIĘTA WALKA, ALE BEZ ZWYCIĘSTWA
Środowe starcie było emocjonujące, jednak obie zawodniczki miały spore problemy z utrzymywaniem swojego serwisu. Udało im się to tylko w połowie pierwszego seta, a lepiej radziła sobie Kostjuk, która przełamała Linette w końcówce, wygrywając partię 6:4.
W drugiej odsłonie Polka rozpoczęła w dramatyczny sposób, nie wykorzystując szansy na przełamanie w długim gemie, a następnie sama oddała podanie, co sprawiło, że szybko znalazła się w opałach – 0:3. Po dwóch wygranych gemach Linette miała szansę na wyrównanie, ale ponownie została przełamana. Kostjuk pewnie utrzymała swoje podanie i wychodząc na prowadzenie 5:2, zakończyła mecz wynikiem 6:2.
WYNIK MECZU TRZECIEJ RUNDY
Marta Kostjuk – Magda Linette 6:4, 6:2
Wielka szkoda, że na urodziny Linette nie udało się zdobyć magicznej wygranej, ale w tenisie, jak w życiu, liczy się nie tylko wynik, ale również determinacja i wola walki. Cóż, kolejna szansa pewnie nadarzy się wkrótce.