W Oświęcimiu, gdzie bezpieczeństwo na drogach powinno być priorytetem, nie brakuje kierowców, którzy niestety myślą, że przepisy ich nie dotyczą. Przykład? 75-letni mężczyzna, który zignorował nie tylko obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa, ale również to, że alkohol i prowadzenie pojazdu to mieszanka wybuchowa.
ALKOHOL ZA KÓŁKIEM
12 września o godzinie 14:00 oświęcimska drogówka przeprowadzała rutynową kontrolę bezpieczeństwa na ulicy Więźniów Oświęcimia. Zatrzymano tam pojazd marki Volvo, którego kierowca miał na swoje sumienie drobną, acz istotną sprawę: nie był zapięty. Kiedy policjanci dali mu sygnał do zatrzymania, po uchyleniu szyby natychmiast wyczuli zapach alkoholu. Badanie alkomatem ujawniło, że 75-latek miał w sobie 0,8 promila. I tu pojawia się pytanie: czy senność to powód do kierowania pojazdem?
POWIETRZE PEŁNE ZDUMIENIA
Zatrzymany mężczyzna trafił do oświęcimskiej komendy. Teraz czeka na konsekwencje swojego działania, a te mogą być poważne. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi mu do trzech lat więzienia oraz co najmniej trzyletni zakaz kierowania. Dla niektórych kierowców trzeźwość za kółkiem to niewłaściwy styl życia, a pokus do zmiany należy szukać na dnie butelki.
OSTRZEŻENIE DLA INNYCH KIEROWCÓW
Nie zapominajmy również, że w przypadku, gdy badanie na trzeźwość wykazuje 1,5 promila i więcej, można liczyć nie tylko na mandat, ale i na utratę pojazdu. Zawsze warto przypomnieć sobie, że konsekwencje mogą dotyczyć nie tylko samego kierowcy, ale również niewinnych uczestników ruchu. Oby to zdarzenie było przestrogą dla innych — każdy, kto wsiada za kierownicę po alkoholu, staje się zagrożeniem na drodze. Dbajmy o nasze bezpieczeństwo i o bezpieczeństwo innych!
Źródło: Polska Policja