W Oświęcimiu, w trakcie rutynowych kontroli drogowych, doszło do zatrzymania 75-letniego kierowcy, który nie przestrzegał jednego z podstawowych przepisów – nie zapiął pasów bezpieczeństwa. Szybko okazało się, że nie był to jedyny problem tego mężczyzny. Policjanci z oświęcimskiej drogówki podczas interwencji wyczuli alkohol, co doprowadziło do przeprowadzenia badania stanu trzeźwości.
PASÓW ZAPIĘTYCH NIE MA, A ALKOHOL JEST
Funkcjonariusze, dbając o bezpieczeństwo na drodze, podjęli działania na ulicy Więźniów Oświęcimia. Tuż przed godziną 14 w ich ręce wpadł samochód marki Volvo, prowadzony przez nieodpowiedzialnego kierowcę. Gdy mężczyzna uchylił szybę, z wnętrza pojazdu usłyszano charakterystyczną woń alkoholu, co z miejsca wzbudziło podejrzenia interweniujących policjantów. Po wykonaniu testu okazało się, że 75-latek ma w organizmie 0,8 promila alkoholu. Oczywiście, w związku z tym, mężczyzna został natychmiast zatrzymany.
SKUTKI NIEODOBRAŻAJĄCE
Teraz przed mężczyzną poważne konsekwencje prawne. Za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności oraz co najmniej trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. A jeśli stan trzeźwości wykazałby przynajmniej 1,5 promila, musiałby się liczyć z utratą samochodu bądź jego równowartości. Ciekawe, co w tej sytuacji myślą jego pasażerowie – jeśli tacy w ogóle się znaleźli. Mamy nadzieję, że mimo wszystko w tej historii nie ma tragedii, a będzie to przestroga dla innych kierowców.
Źródło: Polska Policja