Aleksandra Król-Walas kolejny raz zachwyciła swoją formą na stoku, zdobywając trzecie miejsce w snowboardowym gigancie równoległym Pucharu Świata, który odbył się w malowniczym Bansku w Bułgarii. To już piąte podium w tym sezonie dla reprezentantki Polski, która aktualnie przewodzi klasyfikacji generalnej w tej dyscyplinie.
WYJĄTKOWY WYKON DLA POLSKI
Startując w zawodach, Polka miała za sobą czwarte miejsce w kwalifikacjach, co umożliwiło jej wybór toru w początkowych wyścigach. W 1/8 finału Klól-Walas poradziła sobie z Koreanką Haerim Jeong, a następnie w ćwierćfinale pokonała Słowenkę Glorię Kotnik.
DRUGIE MIEJSCE W ZWIĄZKU Z SILNYMI RYWALKAMI
W półfinale Aleksandra musiała uznać wyższość Niemki Ramony Hofmeister, która ostatecznie zdobyła złoty medal. W walce o trzecią lokatę Polka nie zawiodła, pokonując Holenderkę Michelle Dekker. W finale Hofmeister triumfowała nad Japonką Tsubaki Miki.
IMPREZA PEŁNA EMOCJI
34-letnia zawodniczka, która powróciła do sportu po macierzyńskiej przerwie, pokazuje niesamowitą formę w tym sezonie. Z sześciu startów pięciokrotnie stawała na podium. Ostatnio, przed tygodniem, zdobyła pierwsze miejsce w Szwajcarii, w miejscowości Scuol.
Z dorobkiem 426 punktów Król-Walas z zdecydowaną przewagą prowadzi w klasyfikacji slalomu giganta równoległego. Drugie miejsce zajmuje Miki z 390 punktami, a trzecie Austriaczka Sabine Payer z 326 punktami. Na liście innych zawodniczek Maria Bukowska-Chyc znajduje się na 21. pozycji, Olimpia Kwiatkowska na 33., a Weronika Dawidek na 42.
KOLENNE ZAWODY TUŻ TUŻ
Już 25 stycznia w słoweńskiej Rogli odbędą się kolejne zmagania w slalomie gigancie równoległym. Możemy być pewni, że Aleksandra Król-Walas ponownie stanie przed szansą, by udowodnić, że jej powrót do ścigania, pełen determinacji i pasji, przynosi wymierne efekty. Ciekawe, jakie emocje w tym czasie zawładną zarówno zawodniczką, jak i jej kibicami!