Niemcy planują zmniejszyć o połowę pomoc wojskową dla Ukrainy ze względu na cięcia budżetowe. „Kasa jest pusta” – powiedział jeden z członków niemieckiego rządu, cytowany przez gazetę „FAZ”. Mimo to Berlin liczy na współpracę z państwami G7 i Unią Europejską w tym zakresie. Władze w Kijowie już zareagowały na te doniesienia.
Według „Frankfurter Allgemeine Zeitung” w niemieckim budżecie na obecny i przyszły rok brak jest dodatkowych środków na pomoc Ukrainie. Minister finansów, Christian Lindner, wysłał list do ministra obrony, Borisa Pistoriusa, informując, że nowe wnioski o pomoc wojskową będą odrzucane zgodnie z decyzją kanclerza Olafa Scholza. Cięcia budżetowe są konieczne ze względu na ryzyko nadmiernego zadłużenia państwa.
Obecnie obowiązują ograniczenia, a pomoc dla Ukrainy będzie stopniowo zmniejszana. W tym roku wsparcie kosztowało Berlin osiem miliardów euro, a w 2025 roku planowane jest przeznaczenie nieco ponad cztery miliardy, a na 2026 rok trzy miliardy euro. Podobne ograniczenia będą obowiązywać w kolejnych latach.
Chadecki polityk Ingo Gädechens również potwierdził zmniejszenie pomocy dla Ukrainy i krytykował decyzję rządu. Niemcy liczą jednak na pomoc państw G7 i Unii Europejskiej w tym zakresie. Planowane jest wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów o wartości 300 miliardów dolarów w celu wsparcia Ukrainy w konflikcie z Rosją.
Rzecznik ukraińskiego MSZ, Gieorgij Tykhyj, zaprzeczył doniesieniom o wstrzymaniu pomocy wojskowej przez Niemcy, twierdząc że ustawa budżetowa zostanie przyjęta dopiero w listopadzie. Wcześniej Niemcy planują przeznaczyć pewną kwotę na pomoc Ukrainie, podobną do poprzedniego roku. Tykhyj poparł również pomysł utworzenia funduszu z rosyjskich aktywów, uzupełniającego pomoc europejską i niemiecką.
Źródło/foto: Polsat News