Pierwszą myślą, która nasuwa się w kontekście cierpienia dzieci, jest pytanie o sens ich przedwczesnego odejścia. Zdaniem ojca Filipa Leszka Buczyńskiego, założyciela Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia, które przez trzy dekady towarzyszyło wielu maluchom w ich ostatnich chwilach, to nierozwiązana zagadka, która spędza sen z powiek. „Zadałbym Bogu pytanie, dlaczego te wszystkie dzieci musiały umrzeć” – stwierdza duchowny, który na co dzień staje w obliczu tragicznych sytuacji rodzinnych.
CZY DOSTRZEGAMY SENS CIERPIENIA?
W rozmowie z Onetem ojciec Buczyński wyraża głębokie poczucie niesprawiedliwości dotyczące losu dzieci chorych terminalnie. „Cierpienia nie można usprawiedliwić. Odkąd pomagam ludziom w umieraniu, nie potrafię pojąć, dlaczego to dotyka najmłodszych” – mówi. Sytuacje, w których rodzice dowiadują się o ciężkiej wadzie letalnej dziecka, wydają się być szczególnie trudne i nielogiczne.
ŚWIĘTOŚĆ DZIECI
Kiedy dziecko umiera, ojciec Buczyński uważa, że nie traci ono swojej niewinności. „Kościół katolicki naucza, że każde dziecko, które nie obarcza się winą moralną, idzie prosto do nieba” – zauważa, podkreślając, że w takich momentach zasługuje na godne pożegnanie. Ministerialne ceremonie są dla niego sposobem na uhonorowanie chwili, a także przestrogą przed nieuchronnością śmierci.
RADZENIE SOBIE Z ŻAŁOBĄ
Jak podkreśla duchowny, każdy rodzic przeżywa żałobę na swój sposób, często obwiniając siebie o brak wystarczającej troski w ostatnich chwilach życia dziecka. „To brutlne, ale czasem trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i dać dziecku możliwość spokojnego odejścia” – mówi. Żal jest częścią procesu, w którym duchowny stara się łagodzić ból rodziców, dając im wsparcie w najtrudniejszym momencie.
PIĘKNO I UPRAGNIONY KONIEC
Ojciec Buczyński dostrzega w swojej misji coś, co można określić jako cudem: rodziny, które pomimo wielkich tragedii potrafią odnaleźć siłę do życia i zachować wiarę w sens życia. Ma być to dowód na to, jak głęboko można przeżyć stratę i odnaleźć nadzieję na ponowne spotkanie z bliskimi w zaświatach.
Ostatecznie, nie tylko odchodzenie dzieci, ale również głęboka zmiana w myśleniu rodziców po stracie są dla ojca Buczyńskiego niezwykle istotne. „Ich śmierć zmienia perspektywę, nadając innym wartości w codziennym życiu” – twierdzi, stawiając na otwartość oraz zrozumienie, które pozwalają na głębsze przeżywanie wszelkich emocji związanych z cierpieniem i stratą.
W obliczu tak dramatycznych wydarzeń, pojawia się pytanie o przyszłość oraz śmierć samych opiekunów. „Zdaję sobie sprawę z własnej kruchości. W moim serwisie dzieci, które pożegnałem, mogą wyjść naprzeciw mnie” – podsumowuje na koniec ojciec Buczyński, ukazując nie tylko ludzki ból, ale również głęboką wiarę w to, że tam, gdzie kończy się życie, zaczyna się coś nowego.
Osoby, które poszukują wsparcia, mogą zwrócić się do Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia, które od lat niesie pomoc w trudnych chwilach rodzinom dotkniętym cierpieniem dzieci.