Historia, która zdarzyła się w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej w Wesołej, przypomina scenariusz z filmu, a nie z codziennej rzeczywistości militarnej. Stan liczebny jednostki niespodziewanie wzrósł o nowego członka – niemowlę! Młoda rekrutka, w duchu misji i odpowiedzialności, przystąpiła do ćwiczeń pomimo zaawansowanej ciąży, a już wkrótce zaczęła się akcja porodowa.
NARODZINY W KOSZARACH
W czwartek 2 stycznia na terenie koszar na świat przyszła zdrowa dziewczynka. Choć sytuacja była niezwykła, wszystko zakończyło się pomyślnie. Jak relacjonuje kpt. Jacek Piotrowski, rzecznik jednostki, poród przebiegł bez komplikacji. – Akcja porodowa rozpoczęła się niespodziewanie, ale służby dyżurne nie traciły czasu, szybko wezwano karetkę, a potem już wszystko poszło zgodnie z planem – powiedział Piotrowski w rozmowie z polsatnews.pl. – Mama i dziecko czują się dobrze i odpoczywają w szpitalu – dodał.
NIESPODZIANKA DLA KOLEGÓW
Intrygujące jest to, że młoda mama nie poinformowała przełożonych o swoim stanie. To zaskoczyło nie tylko jej kolegów, ale także samego rzecznika brygady. Kpt. Piotrowski przyznał, że dla wszystkich to była całkowita niespodzianka. – Nikt nie miał pojęcia, że mamy w koszarach przyszłą mamę – skomentował z uśmiechem.
Podczas gdy szkolenie specjalistyczne, na które trafiła żołnierka, nie miało nic wspólnego z macierzyństwem, to właśnie w tym wojskowym środowisku jej rodzicielska misja nabrała kształtów. Gdy dziewczynka przyszła na świat, cała jednostka natychmiast zareagowała – nietypowe wydarzenie wciągnęło wszystkich w emocjonującą atmosferę.
WYJĄTKOWA WYPRAWKA
Władze brygady podjęły decyzję, by uczcić narodziny nowej „rekrutki” i przygotować dla niej wyjątkową wyprawkę. To będzie pamiątka dla malucha, który rozpoczął życie w koszarach w Wesołej. Kpt. Piotrowski podkreślił: – Jesteśmy niezwykle dumni z nowej rekrutki, to historyczny moment dla naszej jednostki!
Nowo narodzona dziewczynka, która przypadkowo zwiększyła liczebność koszar, nie tylko zyskała oryginalne początki życia, ale także zapewniła swojej mamie ciekawą historię do opowiadania w przyszłości. Nikt w jednostce nie zapomni, jak mała „wojowniczka” przyszedł na świat w samym sercu wojskowej rzeczywistości!