Wstrząsający incydent z Georgii, USA, wywołuje liczne kontrowersje i pytania o to, jak można zlekceważyć bezpieczeństwo dziecka. 32-letnia Morgan Alyson Creel twierdzi, że jej działanie wynikało z troski o zdrowie ledwie 6-tygodniowego synka. Postanowiła ogrzać niemowlę przy pomocy suszarki do włosów, co skończyło się tragedią.
Tragedia w listopadzie
Wydarzenia miały miejsce w listopadzie 2023 roku, kiedy to Morgan wezwała służby ratunkowe, twierdząc, że jej synek nie wykazuje oznak życia. Jak informuje stacja Fox 5 Atlanta, kiedy ratownicy dotarli na miejsce, kobieta powiedziała, że zasnęła z dzieckiem, pozostawiając włączoną suszarkę. Niemowlę miało poważne poparzenia po prawej stronie ciała, a mimo prób reanimacji, nie udało się go uratować.
Zarzuty wobec matki
Oprócz tragedii, w mieszkaniu Morgan odnaleziono urządzenie do palenia marihuany, co sugeruje, że mogła być pod wpływem narkotyków w momencie zdarzenia. Następnego dnia kobieta została aresztowana pod zarzutem znęcania się nad dzieckiem, ale po krótkim czasie zwolniono ją za kaucją.
Nowe oskarżenia
W styczniu 2024 roku, jak donoszą media, zarzuty wobec Morgan zmieniły się. Według aktu oskarżenia, Creel została oskarżona o morderstwo drugiego stopnia dziecka. Prokuratorzy wskazali na jej nieodpowiedzialne postępowanie, które miało spowodować ogromny ból fizyczny i psychiczny. Oskarżenie podkreśla, że pozostawienie włączonej suszarki i brak czujności ze strony matki doprowadziły do tragedii.
Czas na wymiar sprawiedliwości?
24 stycznia Morgan Alyson Creel ponownie trafiła do aresztu, gdzie oczekuje na swój proces. Sprawa budzi wiele emocji i wzbudza pytania o granice odpowiedzialności rodzicielskiej oraz wpływ substancji psychoaktywnych na podejmowane decyzje. Czy matka, która miała jedynie chęć ogrzania swojego dziecka, stanie przed obliczem surowego wymiaru sprawiedliwości? Czas pokaże.