3 lipca 2025 roku w sieci pojawiło się nagranie, które wzbudziło spore kontrowersje dotyczące sytuacji na granicy polsko-niemieckiej. Robert Bąkiewicz, założyciel Ruchu Obrony Granic, udostępnił materiał pokazujący, jak niemiecka policja w Gubinie przeprowadza grupę migrantów na stronę polską. Co istotne, w tym miejscu nie było obecnych polskich służb granicznych, a jedynie działacze Ruchu Obrony Granic. Cała sytuacja jest o tyle zaskakująca, że polska Straż Graniczna wcześniej oficjalnie odmówiła przyjęcia tych osób, co wywołuje pytania o praktyki i koordynację działań na granicy.
Jak opisuje niemiecki portal niezalezna.pl, sytuacja ta nie jest odosobniona i wskazuje na praktykę przerzucania migrantów przez niemieckie służby mimo wcześniejszych odmów ze strony Polski. Brak dodatkowych informacji z innych źródeł oraz oficjalnych komentarzy ze strony instytucji polskich i niemieckich sprawia, że temat wymaga dalszego uważnego monitoringu.
Nagranie Roberta Bąkiewicza ujawnia praktyki niemieckiej policji na granicy w Gubinie
3 lipca 2025 roku Robert Bąkiewicz, znany z działalności na rzecz ochrony granic, opublikował w internecie nagranie z Gubina. Materiał pokazuje niemiecką policję, która przeprowadza migrantów na stronę polską. Warto podkreślić, że w miejscu zdarzenia nie było obecnych funkcjonariuszy polskiej Straży Granicznej – obecni byli jedynie działacze Ruchu Obrony Granic.
Nagranie dokumentuje moment, w którym migranci są przekraczający granicę z Niemiec do Polski, mimo że polskie służby wcześniej odmówiły ich przyjęcia. Jak podaje portal niezalezna.pl w opublikowanym 5 lipca 2025 roku artykule, takie działania niemieckich służb mogą wskazywać na praktykę przerzucania migrantów, co budzi poważne wątpliwości i pytania o współpracę między państwami.
Kontekst i reakcje na przerzucanie migrantów mimo odmowy polskich służb
Polska Straż Graniczna oficjalnie odmówiła przyjęcia migrantów, co jednak nie powstrzymało niemieckich służb od przeprowadzenia ich na polską stronę granicy. Brak obecności polskich funkcjonariuszy w miejscu zdarzenia wzbudza pytania o koordynację działań i zabezpieczenie granicy.
Jak relacjonuje niezalezna.pl, działania niemieckiej policji wskazują na praktykę przerzucania migrantów mimo wcześniejszych odmów, co może mieć dalekosiężne konsekwencje dla relacji bilateralnych oraz polityki migracyjnej obu krajów. Sytuacja ta stawia pod znakiem zapytania efektywność współpracy służb granicznych i wymaga wyjaśnień z obu stron.
Na chwilę obecną nie pojawiły się oficjalne komentarze ani ze strony niemieckich, ani polskich instytucji, które mogłyby potwierdzić lub zaprzeczyć przedstawionym informacjom. Brak dodatkowych danych podkreśla jednak wagę dalszego monitoringu sytuacji.
Brak dodatkowych informacji i dalsze perspektywy monitoringu sytuacji
Analiza dostępnych źródeł wskazuje, że poza nagraniem Roberta Bąkiewicza i opisem sytuacji na portalu niezalezna.pl nie pojawiły się nowe, wiarygodne informacje, które mogłyby wzbogacić temat. Nie odnotowano również doniesień z innych mediów ani oficjalnych komunikatów potwierdzających lub zaprzeczających przedstawionym faktom.
Sytuacja na granicy w Gubinie nadal wymaga czujności, szczególnie jeśli chodzi o bezpieczeństwo i współpracę między polskimi i niemieckimi służbami. Doprecyzowanie działań oraz dobra koordynacja będą kluczowe, by zapobiegać podobnym incydentom i zachować spokój na granicy.