W niemieckim porcie Ueckermünde, znajdującym się po drugiej stronie Zalewu Szczecińskiego, od początku maja do końca października wprowadzono zakaz wędkowania. Ta decyzja jest wynikiem rosnącego problemu z zachowaniem niektórych wędkarzy, wśród których dominują Polacy. Kierownik portu w rozmowie z lokalnymi mediami podkreślił, że polscy wędkarze spędzają wiele godzin na łowieniu ryb, co niestety wiąże się z licznymi skargami ze strony mieszkańców i pozostałych użytkowników portu.
PROBLEMY Z ACHOWANIEM WĘDKARZY
Lokalne władze zwracają uwagę na to, że wędkarze często pozostawiają po sobie ogromne ilości śmieci oraz że korzystają z publicznych miejsc na potrzeby fizjologiczne, na przykład w krzewach przy parkingu dla kamperów czy w pobliżu basenu. Co więcej, takie niewłaściwe zachowania zdarzają się nawet w pobliżu łodzi, na których przebywają ich właściciele, co rodzi jeszcze większe oburzenie wśród społeczności lokalnej.
USZKODZENIA SPRZĘTU ŻEGLARSKIEGO
Warto również wspomnieć, że do zgłoszeń dotyczących nieodpowiednich zachowań dołączyły informacje o zniszczeniach sprzętu żeglarskiego. Haczyki wędkarskie powodowały uszkodzenia żagli, lin oraz osłon kokpitów żaglówek, co wiązało się z poważnymi kosztami napraw. Mimo prób znalezienia kompromisowego rozwiązania, nie udało się osiągnąć porozumienia satysfakcjonującego obie strony.
ZAKAZ WĘDKOWANIA
W obliczu tych narastających problemów władze miasta podjęły decyzję o zakazie wędkowania na wyznaczonym odcinku rzeki Uecker. Burmistrz miasta wyraża nadzieję, że wędkarze znajdą nowe, bardziej odpowiednie miejsca do uprawiania swojego hobby, z dala od restrykcji i skarg ze strony lokalnej ludności. Mimo wszystko, można się tylko zastanawiać, co takiego przyciąga ich do tego malowniczego, ale i problematycznego miejsca, które teraz zostanie w znacznym stopniu odseparowane od ich pasji.