Dlaczego Zbigniew Ziobro nie stanął przed komisją ds. Pegasusa? Poseł oskarża członków komisji o tchórzostwo i strach przed prawdą, podczas gdy oni sami tłumaczą, że nie zamierzali na niego czekać, mając pełną świadomość, o której godzinie miał się stawić. Przemysław Wipler, jedyny poseł, który zagłosował przeciwko wnioskowi o areszt dla Ziobry, określił sytuację jako niesmaczny spektakl. W sieci pojawiło się nagranie z głosowania, które zdaje się potwierdzać opinie posła Konfederacji.
Interwencja Straży Marszałkowskiej
Zbigniew Ziobro relacjonował na portalu X, że, przybywając do Sejmu w asyście policji, został zatrzymany przez Straż Marszałkowską z informacją, że musi poczekać na rozpoczęcie obrad komisji, ponieważ ta „jeszcze proceduje i ma podjąć decyzję”. Ostatecznie jednak jego przesłuchanie się nie odbyło, gdyż komisja zakończyła obrady przegłosowując wniosek o jego aresztowanie.
Sprawne zakończenie posiedzenia
— Koledzy informowali mnie, że policjanci wprowadzają go do garażu podziemnego, więc szybko podjęliśmy formalny wniosek, by nie dopuścić do jego wysłuchania — wyznał Wipler w rozmowie z „Faktem”. Jak dodał w rozmowie z Onetem, Sławomirowi Ćwikowi z Polski 2050 nie pozwolono na zabranie głosu, aby przyspieszyć zakończenie posiedzenia.
Nieobecność posła
Ten nieprzyjemny moment został uchwycony przez kamery. Przed rozpoczęciem głosowania poseł Ćwik próbował zabrać głos, ale przerwała mu Joanna Kluzik-Rostkowska, która trąciła go łokciem. Przemysław Wipler na portalu X skomentował, że komisja, mając wiedzę na temat wejścia Ziobry do Sejmu, złożyła formalny wniosek o zakończenie dyskusji, by jak najszybciej przegłosować wniosek o areszt. Jego zdaniem, nie chodziło tu o poszukiwanie prawdy, lecz o spektakl oraz prawne sztuczki.
Strategiczne posunięcia komisji
— Chcą przedstawić Zbigniewa Ziobrę w areszcie, by zaszkodzić jego wizerunkowi i zadowolić swoją najbardziej emocjonalną i negatywnie nastawioną bazę wyborców — dodał Wipler. Cała sytuacja wydaje się być kolejnym przykładem politycznych rozgrywek w Polsce, gdzie zasada sprawiedliwości ustępuje miejsca spektakularnym decyzjom.
Osoby obserwujące polityką z boku mogą się zastanawiac, czy mamy do czynienia z realnymi próbami dochodzenia prawdy, czy jedynie z kolejną odsłoną politycznego teatru. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń oraz ewentualne reperkusje wynikające z działania komisji.