Brzeg Dolny staje w obliczu poważnej fali powodziowej. Poziom wody w Odrze może osiągnąć niebezpieczne 938 centymetrów. Burmistrz Ireneusz Fura zaapelował do mieszkańców o pomoc w umacnianiu wałów przeciwpowodziowych, na co odpowiedziały setki osób. W mieście panuje pełna mobilizacja, co podkreślił burmistrz.
Wrocław już odczuwa skutki powodzi
W nocy z środy na czwartek fala powodziowa dotarła do Wrocławia, gdzie poziom wody wyniósł 623 centymetry, przewyższając prognozy IMGW. Sytuacja również jest alarmująca w Brzegu Dolnym, oddalonym na północny zachód od stolicy Dolnego Śląska.
Nadciąga kulminacja fali
W czwartek o godzinie 18 woda w Brzegu Dolnym osiągnęła 895 centymetrów. Kulminacja fali przybędzie tam wieczorem, a w piątek poziom wody może wzrosnąć nawet do 938 centymetrów. Dla przypomnienia, stan ostrzegawczy na tym odcinku wynosi 510 centymetrów, a alarmowy – 630 centymetrów.
Mobilizacja mieszkańców
Burmistrz Fura apelował o pilną pomoc w zabezpieczaniu wałów. – Pracujemy intensywnie od niedzieli. Wówczas zainstalowaliśmy mobilną zaporę przy urzędzie miejskim, a od poniedziałku trwają dalsze prace – mówił w rozmowie z Polsat News.
Mieszkańcy nie zostali obojętni na apel. – Od poniedziałku umacniają wały na kilku odcinkach. Widać pełną mobilizację, co jest bardzo budujące – podkreślił burmistrz.
Doświadczenia sprzed lat
W rozmowach z mieszkańcami pojawiają się wspomnienia o wcześniejszych powodzi, które miały miejsce w 1997 i 2010 roku. – Już to przeszliśmy, teraz sytuacja jest zupełnie inna – mówiła jedna z lokalnych mieszkanek. Inny obywatel zauważył, że w 1997 roku nie było tak zorganizowanej reakcji, co powodowało chaos w obliczu kryzysu. – Teraz czujemy, że woda może być wyższa – dodał, porównując minione doświadczenia do obecnej mobilizacji społeczności.
Źródło/foto: Polsat News