W okolicach Zielonej Góry, niedaleko miejscowości Zakęcie i Otynia, gromadzi się ogromna ilość odpadów ropopochodnych oraz innych niebezpiecznych substancji chemicznych. Teren ten, będący własnością Skarbu Państwa, jest zarządzany przez firmę, której nie udało się odnaleźć właścicieli. Mieszkańcy obawiają się możliwych konsekwencji dla zdrowia, zwłaszcza po erupcji zgromadzonych odpadów chemicznych, która miała miejsce kilkanaście miesięcy temu. Walka z tym problemem zajęła strażakom kilkanaście godzin. Dodatkowo, zanieczyszczenia w okolicy spowodowały szkody, m.in. na polach uprawnych.
Sygnały ekologiczne oraz zdrowotne są alarmujące, a mieszkańcy czują się bezsilni ze względu na brak działań ze strony odpowiednich organów. Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie nieprawidłowego składowania odpadów, jednak formalne kwestie sprawiają, że urzędnicy mają ograniczone możliwości interwencji. Mieszkańcy apelują o natychmiastowe działania w celu ochrony zdrowia i środowiska. Wicestarosta oraz burmistrz podkreślają konieczność podjęcia natychmiastowych działań zabezpieczających. W obliczu braku odpowiedzialności ze strony zarządców, obawy mieszkańców o przyszłość oraz bieżące zagrożenie dla środowiska pozostają na pierwszym planie.
Źródło/foto: Polsat News