Istnieje cała masa filmów, które każdy powinien zobaczyć przed śmiercią. Jeszcze więcej jest list, które próbują to ogarnąć. Wiele produkcji powtarza się niemal na każdej z nich, ale uważam, że powinniśmy takie zbiory tworzyć samodzielnie, nie do końca zawierzając ich popularnym twórcom. To przecież nasze życie i śmierć, a nie tego kogoś, prawda? Dlatego też sukcesywnie rozbudowuje spis we własnej pamięci oraz na FilmWebie. Z przyjemnością dodaje tam również polskie filmy, bo jestem fanką naszej kinematografii. Zarówno tej świetnej, jak i tej okropnej. Zawsze bardzo się cieszę, kiedy na Netfliksie pojawiają się polskie filmy. Od pewnego czasu dodawane jest coraz więcej. No i super! Jest na co popatrzeć. Czasami mam wrażenie, że Netflix nie przebiera w półśrodkach. Oczywiście to hiperbola, bo na platformie są i filmy całkiem przeciętne, ale przy ostatniej aktualizacji zaszaleli. Bo jak inaczej wyjaśnić fakt, że w ten sam dzień na VOD wskoczył Smoleńsk oraz Ogniem i mieczem? Głowa mała, jak te filmy są skrajnie różne jakościowo!
To tylko zajawka artykułu.
Jeśli chcesz przeczytać całość kliknij TUTAJ.