Plany ministra sprawiedliwości Adama Bodnara budzą kontrowersje. Krajowa Rada Sądownictwa postanowiła złożyć skargę do Trybunału Konstytucyjnego w związku z nowym rozporządzeniem, które przewiduje, że sędziowie funkcyjni będą musieli orzekać w znacznie większej liczbie spraw niż dotychczas. Zamiast dotychczasowych 25 proc. spraw, gdzie zaledwie co czwarta sprawa trafia do ich referatu, członkowie KRS mieliby orzekać w 80 proc. spraw wpływających do ich biur. To zmiana, która budzi niepokój w obozie rządowym.
POWÓDZ WOJNY W SĄDOWNICTWIE?
W obliczu rosnących opóźnień w sądach, gdzie oczekiwanie na kolejną rozprawę może wynosić nawet ponad rok, Bodnar podjął decyzję o zwiększeniu obciążenia sędziów funkcyjnych. Wprowadzone zmiany miały na celu ożywienie ich działalności, w kontekście funkcji, jakie pełnili, które w praktyce często ograniczały się do zasiadania w ławach sędziowskich.
Rzecznicy dyscyplinarni mianowani jeszcze w czasach Zbigniewa Ziobry zaledwie w 10 proc. sprawie mogli orzekać, a członkowie KRS — 25 proc. Teraz Bodnar postanowił, że prezesi sądów będą orzekać w 30 proc. spraw, a rzecznicy dyscyplinarni w 90 proc. Te zmiany najbardziej dotykają politycznie zdominowanej przez PiS Rady, co skłoniło jej członków do wystąpienia do Trybunału.
OSKARŻENIA O REPRESJĘ
W uchwale dotyczącej skargi członkowie KRS twierdzą, że wprowadzane zmiany mają na celu sparaliżowanie ich pracy. Opisują aktualną sytuację jako nieustające prześladowania ze strony władzy wykonawczej, co realnie podważa niezależność sądownictwa.
Jak wskazują, działania takie jak odwołania sędziów bez uzasadnienia, czy powoływanie rzecznika dyscyplinarnego do represjonowania członków Rady, wpisują się w szerszy kontekst dążeń do osłabienia niezależności sądownictwa w Polsce.
Członkowie KRS kwestionują też sposób, w jaki Bodnar wprowadził nowe przepisy, twierdząc, że minister powinien skonsultować się z nimi w przedmiocie rozporządzenia. Tymczasem minister wysłał projekt do Rady, dając jej na odpowiedź zaledwie siedem dni, co Rada zlekceważyła, żądając dodatkowych informacji, których w ostateczności nie uzyskali.
NEOKRS – KTO JEST KIM?
Obecnie funkcjonująca Krajowa Rada Sądownictwa została powołana za czasów rządów PiS, co wciąż budzi kontrowersje. Sędziowscy członkowie neoKRS zostali wybrani przez polityków w Sejmie, co stoi w sprzeczności z odpowiednimi zapisami w ustawie zasadniczej. W Radzie zasiadają osobistości blisko związane z PiS oraz Solidarną Polską, a jej przewodniczącą jest Dagmara Pawełczyk-Woicka, koleżanka byłego ministra sprawiedliwości.
Rada odgrywa kluczową rolę w nominacji tzw. neosędziów, którzy według wyroków europejskich trybunałów są powołani w sposób wadliwy, stając się tym samym przedmiotem kontrowersji i wątpliwości co do ich legitymacji.