W Polsce pojawia się wiele obaw dotyczących potencjalnych negocjacji między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem. Po niedawnym telefonie prezydenta USA do lidera Rosji, w przestrzeni publicznej zaczęły krążyć porównania do „drugiej Jałty” i „nowego Monachium”. Analityk geopolityczny Krzysztof Wojczal, będący gościem programu „Świat według Polski”, ocenił te lęki jako przesadzone. Podkreślił, że nasza pozycja jest obecnie silniejsza niż kiedykolwiek w XXI wieku. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy ignorować zagrożenia. Zaznaczył, że Putin mógłby dojść do mylnego wniosku, iż ma możliwość manipulacji Europą lub nawet pokonania NATO, co może doprowadzić do globalnego konfliktu. Jego zdaniem, należy działać prewencyjnie i zatrzymać Rosję już na Ukrainie.
Wojczal, który przewidział inwazję Rosji na Ukrainę, uważa, że Polska nie powinna panikować w obliczu oświadczeń Trumpa dotyczących Ukrainy, Rosji oraz NATO. Stwierdził, że nikt nie straci na tej sytuacji, a nawet jeśli Ukraina zostanie częściowo osłabiona, to nie wpłynie to na nasze bezpieczeństwo. Wyraził opinię, że Polska zachowuje silną pozycję w relacjach z Rosją.
Rola Polski w Geopolityce
Krzysztof Wojczal sprzeciwił się używaniu wyrażenia „koncert mocarstw” w kontekście rozmów najważniejszych graczy geopolitycznych, wskazując na historię takich negocjacji między USA a Rosją, które miały miejsce już przed kryzysem ukraińskim. Po rozmowach Trumpa z Putinem 12 lutego, obecna administracja USA przekazała Europie jasny komunikat: musi zainwestować w obronność i dążyć do stabilizacji sytuacji na Ukrainie.
Nowy sekretarz obrony USA, Pete Hegseth, docenił Polskę za wysoki odsetek wydatków wojskowych w stosunku do PKB. Wojczal zaznaczył, że silne stosunki z USA nie powinny być mylone z pozycją Unii Europejskiej. Podkreślił, że Polska może korzystać z dobrych kontaktów z Waszyngtonem, a także z relacji zachodnioniemieckich dzięki obecnemu rządowi.
Bezpieczeństwo w Regionie
Wojczal argumentował, że jakikolwiek wynegocjowany pokój na Ukrainie nie zwiększy zagrożenia dla Polski, ponieważ Rosjanie będą zogniskowani na północnej granicy Ukrainy. Zwrócił uwagę, że Kreml nie skupia się wyłącznie na Polsce, a ich plany mogą być ograniczone przez sytuację na innych frontach.
Ekspert dodał, że obecnie nie ma żadnych silnych argumentów, które Putin mógłby wykorzystać w negocjacjach z USA. W aspekcie handlowym podkreślił, że Trump jasno mówił, iż Europa musi zwiększyć zakupy amerykańskich towarów, aby stać się bardziej niezależną. Zmiany te mogą negatywnie wpłynąć na Rosję, jeśli dojdzie do długoterminowych umów z USA na import surowców.
W konkluzji, Wojczal stwierdził, że obecna sytuacja nie sprzyja Putinowi i jego ambicjom, a sama chęć dialogu z USA należy traktować jako oznakę jego słabości, a nie siły.
Krzysztof Wojczal to geopolityk oraz autor książek, w tym „Trzecia Dekada. Świat dziś i za 10 lat” oraz „To jest nasza wojna”. Jako prawnik prowadzi blog o tematyce międzynarodowej, w którym wcześniej przewidział pełnoskalową inwazję Rosji na Ukrainę w 2022 roku.