Karol Nawrocki, obecny prezes Instytutu Pamięci Narodowej, ma być kandydatem PiS na urząd prezydenta, zdaniem nieoficjalnych informacji przekazanych przez źródła „Faktu” w partii. Czym wyróżnia się ten działacz, który ma reprezentować największą partię opozycyjną w nadchodzących wyborach? Nawrocki był wcześniej dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej, co zapewne wpłynęło na jego nominację.
Podział ról w przedwyborczym wyścigu
O przywództwo w przedwyborczym wyścigu ubiegał się również Przemysław Czarnek, poseł PiS oraz były minister edukacji. Ostatecznie jednak to Nawrocki wyszedł na prowadzenie. W przeszłości jego kadencja w gdańskim muzeum była pełna kontrowersji, w tym jedna z sytuacji, w której muzeum zainwestowało 25 tys. zł w nosze z Westerplatte. Uznano je za dowód na historyczne wydarzenia, jednak szybko okazało się, że pochodziły one z szpitala psychiatrycznego, co doprowadziło do ich zwrotu i zwrotu pieniędzy przez sprzedawcę. Ani muzeum, ani Nawrocki nie ogłosili tych faktów publicznie.
Zarządzenie w obliczu kontrowersji
Nawrocki nie jest obcy kontrowersjom. W mediach społecznościowych krążyło zdjęcie, na którym znajdował się obok Patryka Masiaka, byłego członka gangu sutenerów, znanego jako „Wielki Bu”. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Nawrocki tłumaczył, że łączy ich jedynie pasja do boksu, ponieważ poznali się na sali treningowej wiele lat temu. Odnosząc się do kryminalnej przeszłości Masiaka, przyznał, że nie ma o tym pojęcia, a wszelkie informacje uzyskał z artykułów prasowych.
Przyszłość wyborcza i wyzwania
Nawrocki staje w obliczu dużych wyzwań jako potencjalny kandydat na prezydenta. Czy stanie się postacią, która porwie tłumy na wiecach? A może przeszłość i związane z nią kontrowersje wpłyną na jego kampanię? Nadchodzące miesiące z pewnością będą testem dla jego politycznych ambicji i zdolności do mobilizacji wyborców w obliczu mrocznych cieni z przeszłości.