Karol Nawrocki rozpoczął spotkanie w Siedlcach z kilkunastominutowym opóźnieniem, co spowodowane było trudnościami komunikacyjnymi w Warszawie. Kandydat przeprosił uczestników, zauważając, że w stolicy mają do czynienia z korkami. — Witamy w Warszawie, gdzie można wybierać pomiędzy winem alzackim a sauvignon blanc — zażartował, nawiązując do przemówienia Rafała Trzaskowskiego, które otworzyło jego kampanię. W sali rozbrzmiały brawa i śmiech, a Nawrocki nie omieszkał uczynić aluzji do „bonjour”.
SPOTKANIE Z MIESZKAŃCAMI
W wtorkowe popołudnie Karol Nawrocki zyskał przychylność mieszkańców Siedlec podczas wydarzenia, które pierwotnie zaplanowano na 18:00. Mimo spóźnienia, kandydat popierany przez PiS został ciepło przyjęty. — Tu bije serce Polski — skomentował. Przedstawiając swoje spóźnienie, zaznaczył, że przez czterdzieści minut zmagał się z tranzytem w Warszawie, a dalsza podróż do Siedlec również zajęła mu tyle czasu.
IRONICZNE NAKŁADKI
Jego przybycie wiązało się z niekonwencjonalnym przywitaniem. — Chciałem was powitać słowami bonjour albo bonsoir — powiedział, co wywołało aplauz wśród zgromadzonych. To również nawiązanie do słów Trzaskowskiego, który podczas konwencji w Gliwicach opowiadał o polskiej żywności z dumą.
POLSKIE WINO I NASZE PROBLEMY
Wspominając o polskim rynku win, Nawrocki kontynuował o winnicach w Polsce i ich możliwościach. — Witamy w Warszawie, gdzie wybiera się pomiędzy winem alzackim a sauvignon blanc. Musimy jednak pamiętać, że Polska ma swoje problemy, które wymagają rozwiązania. Zrównoważony rozwój, którego teraz brakuje, jest naszym priorytetem — zaznaczył.
JEDNO SERCE, JEDNA POLSKA
Prezes IPN obiecał dbać o reprezentowanie narodu polskiego na międzynarodowej arenie. — Gwarantuję, że będę gotów do działania. Musimy wiedzieć, jak bije serce Polski, i być w kontakcie zarówno z Polską lokalną, jak i centralną. Jest tylko jedna Polska — podkreślił Nawrocki.
W międzyczasie temat polskich win stał się pylący w debacie politycznej, a obserwatorzy spierają się, co naprawdę oznaczają słowa liderów w kontekście zbliżających się wyborów.