W Kalifornii, podczas silnego sztormu, doszło w poniedziałek do dramatycznego zdarzenia, kiedy olbrzymi fragment molo w Santa Cruz oderwał się od konstrukcji i runął do oceanu. O godzinie 13:00 lokalnego czasu, potężne fale spowodowały, że część molo o długości około 150 metrów zsunęła się w wodę, a trzy osoby znalazły się w niebezpieczeństwie. Dwie z nich zostały uratowane przez ratowników morskich, a trzecia samodzielnie dopłynęła do brzegu.
Wpływ sztormu na infrastrukturę
Jak poinformował na konferencji prasowej szef lokalnej policji, Bernie Escalante, operacja ratunkowa była szybka i skuteczna. Żadne z uratowanych nie doznało poważnych obrażeń. Molo, które zostało uszkodzone, przechodziło właśnie remont za cztery miliony dolarów po niszczycielskich wiatrach i falach z poprzedniej zimy. Niestety, osłabiona konstrukcja nie wytrzymała siły nowego sztormu.
Relacje świadków
Joe Merrill, jeden ze świadków zdarzenia, relacjonując sytuację, opisał moment oderwania się fragmentu molo jako błyskawiczny, dodając, że jego pracownicy mieli pełne ręce roboty w obliczu zagrożenia. W jego opowieści pojawia się również obraz chaosu, z dźwigami i innymi ładunkami, które zawaliły się podczas kataklizmu.
Ostrzeżenia meteorologiczne
Social media szybko zareagowały na ten dramatyczny incydent, publikując nagrania przedstawiające skutki sztormu. Narodowa Służba Pogodowa (NWS) ostrzega, że warunki na brzegach Pacyfiku wciąż są niebezpieczne. Specjaliści przewidują, że kolejne sztormy mogą uderzyć w region, a na wybrzeżu Kalifornii północnej oraz w Oregonie fale mogą osiągać nawet 12 metrów wysokości. Przy okazji prognozowane są intensywne opady deszczu w wielu miejscach oraz śniegu w górach, co dodatkowo zwiększa ryzyko wypadków i zniszczeń.
Źródło/foto: Interia