Wczoraj w Śliwinach doszło do niecodziennej sytuacji. Policja drogowa musiała interweniować wobec grupy siedmiu kierowców, w tym pięciu małoletnich, którzy zlekceważyli zakaz ruchu zwykle obowiązujący w obie strony. Mieszkańcy powiatu tczewskiego, 40- i 45-latek, postanowili zabrać na przejażdżkę swoich synów, co okazało się być wyjątkowo nieodpowiedzialnym pomysłem.
GRUPA NA QUADACH I MOTOCYKLACH
Wszystko zaczęło się podczas rutynowej kontroli prędkości, gdy funkcjonariusz dostrzegł niebezpieczną grupę, która wjechała na zakazany odcinek drogi. Policjant natychmiast powiadomił dyżurnego o sytuacji, co skutkowało skierowaniem dodatkowego patrolu do Śliwin. Po zatrzymaniu kierujących okazało się, że wśród nich znajdowało się dwóch dorosłych: 40-latek z trójką synów oraz 45-latek z dwoma dziećmi. Młodzież w wieku od 11 do 15 lat postarzała nieco swojego „tatusia” w zasiadaniu na pojazdach.
POJAZDY BEZ UBEZPIECZENIA
Grupa poruszała się pięcioma quadami oraz dwoma motocyklami. Niestety, nie wszystkie te maszyny były w pełni legalne – trzy z nich nie miały tablic rejestracyjnych, co oznacza, że nie były dopuszczone do ruchu i nie miały obowiązkowego ubezpieczenia OC. Policjanci, widząc to, musieli działać. Zostały sporządzone wnioski o ukaranie do sądu oraz do Funduszu Gwarancyjnego. W chwili obecnej trudno nie zadać sobie pytania, co kierowało tymi mężczyznami, aby narażać bezpieczeństwo swoje i dzieci.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ RODZICÓW
Na koniec przypomniano o braku uprawnień do kierowania w przypadku nastolatków. W związku z tym policjanci sporządzili notatkę do sądu rodzinnego. Warto podkreślić, że bezpieczeństwo na drodze to wspólna odpowiedzialność. Dlatego apelujemy do rodziców: kontrolujcie, czym poruszają się wasze dzieci i zwracajcie uwagę na przepisy drogowe, zanim będzie za późno!
Źródło: Polska Policja
