Nastolatek z Kruszwicy postanowił poszukać skarbów na dnie jeziora Gopło, ale zamiast cennych znalezisk, natknął się na coś zdecydowanie bardziej niebezpiecznego – niewybuch z czasów II Wojny Światowej. Chłopak używał do tego neodymowego magnesu, który ma niesamowitą siłę przyciągania, jednak to, co wydobył z wody, okazało się zapalnikiem pocisku artyleryjskiego.
NAJGORSZE MOŻLIWE ZNALEZISKO
Interwencja policjantów z Kruszwicy i Inowrocławia miała miejsce 2 września 2024 roku, po tym jak nastoletni mieszkaniec powiatu radziejowskiego zrozumiał, że jego znalezisko nie jest byle jakim przedmiotem. Na szczęście, chłopak wiedział, co robić w takiej sytuacji – natychmiast zadzwonił na policję. Rozpoznanie wykazało, że znaleziony obiekt to niebezpieczne urządzenie sprzed wielu lat.
BEZPIECZEŃSTWO PRZED WSZYSTKIM
Wszystko to działo się w pobliżu mostku, który po odkryciu niewybuja został czasowo wyłączony z użytkowania aż do przybycia patrolu minerskiego. Policjanci podkreślają, że w przypadku odnalezienia obiektów przypominających broń czy amunicję, należy zachować szczególną ostrożność. „Nie demontuj, nie niszcz, nie przenoś” – apelują funkcjonariusze, alarmując, że takie działania mogą prowadzić do tragicznych w skutkach sytuacji. W razie wątpliwości, najlepiej oddalić się i natychmiast powiadomić służby, dzwoniąc na numer alarmowy 112.
Przypadek ten stanowi nie tylko ostrzeżenie, ale także przykład na to, jak ważna jest edukacja społeczeństwa w zakresie postępowania z niebezpiecznymi przedmiotami. Pomimo że dla jednych może to być fascynująca przygoda, bezpieczeństwo zawsze powinno stać na pierwszym miejscu.
Źródło: Polska Policja