Bocheńscy policjanci po raz kolejny udowodnili, że czujność w służbie to podstawa. W nocy, na jednej z ulic, natknęli się na osobowego fiata, który przyciągnął ich uwagę z powodu niesprawnego oświetlenia. Kto by pomyślał, że kontrola nieodpowiedniego oświetlenia przyczyni się do ujawnienia znacznie poważniejszych problemów? Cóż, życie potrafi zaskakiwać.
MARIHUANA I HALUCYNOGENNE GRZYBY
Było tuż przed północą, kiedy to funkcjonariusze postanowili zatrzymać pojazd do kontroli. Tuż przy samochodzie poczuli intensywny zapach marihuany, co od razu postawiło ich na nogi. Po wstępnych sprawdzeniach okazało się, że 33-letni kierowca z gminy Bochnia nie tylko miał nielegalne substancje przy sobie, ale także dowody na to, że nie był to jego pierwszy kontakt z prawem. Policjanci dokładnie przeszukali zarówno kierowcę, jak i pojazd, znajdując nie tylko marihuanę, ale również hallucinogenne grzyby.
KONTROLA I TAJEMNICZE MIESZKANIE
Mężczyzna, choć trzeźwy, został poddany dalszym badaniom – pobrano mu krew, aby sprawdzić, czy nie prowadził pojazdu w stanie odurzenia. Akcja nie zakończyła się jednak na poboczu – kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Bochni postanowili zajrzeć do mieszkania mężczyzny. Efektem tej wizyty była „kolekcja” prawie 150 gramów różnych substancji odurzających, w tym psylocyna, morfina, mefedron i amfetamina. Co za popis! Trudno uwierzyć, że ktoś może tak lekko podchodzić do tematu bezpieczeństwa w ruchu drogowym i zdrowia publicznego.
DALEJ BEZ WIEKSZEGO RUCHU?
Dalsze śledztwo w sprawie toczy się w rękach bocheńskich funkcjonariuszy, którzy postanowili przywrócić porządek. Pytanie tylko, jak jeszcze potoczy się ta historia i czy zdobędą dodatkowe dowody przeciwko mężczyźnie? W każdym razie, Policja w Bochni po raz kolejny udowodniła, że nie ma miejsca na niebezpieczne zachowania na drogach. A dla mieszkańców to prawdziwa ulga, że ich bezpieczeństwo jest w dobrych rękach!
Źródło: Polska Policja