Dzisiaj jest 19 października 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Na pogrzebie „Krysia” obecny był Daniel Olbrychski, świadek mafijnych powiązań pruszkowskich

Mimo że nie był najbardziej znaną postacią mafii pruszkowskiej, w swoim środowisku uchodził za legendę, która kształtowała nowe pokolenia gangsterów. „Obiektywnie? Zbój, a tak naprawdę psychopata. Spójrzmy prawdzie w oczy: walnięty pacjent, który po pijanemu pobiłby wszystkich” — tak o Ryszardzie P., znanym jako „Krzysiek”, mówił jeden z jego bliskich kolegów. „Krzyś”, członek zarządu pruszkowskiego gangu, cieszył się ogromnym szacunkiem oraz budził strach wśród innych przestępców. Dowodem na to są słowa aktora Daniela Olbrychskiego, któremu gangster pomógł odzyskać skradziony samochód.

Krzysztof P. – Legendarny Gangster

Krzysztof P., powszechnie znany jako „Krzyś”, przyszedł na świat 29 sierpnia 1953 roku w Pruszkowie. Już w młodości miał problemy z prawem. Był bliskim przyjacielem Janusza P., ps. Parasol, i obaj byli częścią bandy słynnego przestępcy Ireneusza P., znanego jako Barabasz, która stanowiła fundament mafii pruszkowskiej. Ich działalność koncentrowała się na kradzieżach i włamaniu, a także handlu walutą i interesach bazarowych. W latach 80. „Krzyś” stał się recydywistą.

Strzelanina w Nadarzynie

Ryszard P. oraz Janusz P. brali udział w głośnej strzelaninie w okolicach Nadarzyna. W motelu George sześciu gangsterów umówiło się na spotkanie z Mirosławem P., dawnym znajomym, którego dwa dni wcześniej napadli, kradnąc mu biżuterię i zmuszając do sprzedaży Mercedesa. Po tym, jak zawarli z nim umowę na wymianę towaru na pieniądze, policja zorganizowała zasadzkę.

Strzelanina, uznana później za pierwsze zbrojne działania policji przeciwko zorganizowanej grupie przestępczej, zakończyła się uniewinnieniem wszystkich gangsterów z powodu braku legalności akcji. W wyniku tego „Krzyś”, „Parasol” i ich kompani zyskali niekwestionowany autorytet w przestępczym świecie.

Rola w Pruszkowskiej Mafii

Ryszard P. i jego przyjaciel zasiadali w zarządzie mafii pruszkowskiej. Jak wnioskują autorzy książki „Nowy alfabet mafii”, Krzyś odpowiadał za haracze i wymuszenia, a także szkolił młodsze pokolenia przestępców. Razem z „Parasolem” współzarządzał popularną restauracją Kaskada w Brwinowie, gdzie organizowano dyskoteki dla młodzieży. Choć lokal często był zamknięty, generował znaczne obroty, co według policji świadczyło o praniu pieniędzy. Gangsterzy nawet reklamowali swoją restaurację w lokalnej gazecie.

Kontrowersyjny Wizerunek

Ryszard P. był postrzegany przez niektórych jako „prosta”, a nawet „prymitywna” osoba, która swoje zarobki wydawała głównie w barach, gdzie często wszczynał awantury. „Lubił mnie, ale był walnięty, pacjent, który po pijanemu potrafił pobić każdego” — wspominał „Krzysia” Jarosław S., znany jako Masa.

„To był wyjątkowo zręczny złodziej. Kiedy miałeś przy sobie pieniądze, zamiast łapać cię za kieszeń, potrafił sprytnie urwać wszystko razem z podszewką” — dodał Masa. Właśnie wśród złodziei Ryszard P. budził strach i respekt, co potwierdziła historia aktora Daniela Olbrychskiego, któremu gangster pomógł odzyskać skradziony samochód.

Ucieczka i Zatrzymanie

Kiedy w sierpniu 2000 roku policja przeprowadziła obławę na mafię pruszkowską, „Krzyś” przebywał na wakacjach z rodziną oraz ukrywał się przez dwa lata. W końcu 4 października 2002 roku sam zgłosił się do warszawskiej prokuratury, gdzie postawiono mu zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i kierowania 28-osobowym gangiem, znanym jako „młode Pruszkowo”.

Jednak jego pobyt w areszcie trwał krótko. We wrześniu 2003 roku z powodu śmiertelnej choroby — raka przełyku — został zwolniony. Gdy zapytano go, czy żałuje swojej przeszłości, odparł: „Cieszę się z każdego dnia spędzonego z rodziną. Szkoda tylko, że sprawiam im kłopot.”

Pogrzeb i Dziedzictwo

„Krzyś” zmarł 22 maja 2004 roku w szpitalu kolejowym w Pruszkowie. Jego pogrzeb przyciągnął tłumy, w tym Daniela Olbrychskiego oraz menedżerkę Krystynę Dębską, która wspominała go jako „bardzo dobrego człowieka”, mimo że był byłym gangsterem.

Policjanci mieli jednak inne zdanie na temat „Krzysia”. Dla nich był jednym z założycieli mafii pruszkowskiej, człowiekiem mądrym, który potrafił inwestować i mógłby zerwać z przestępczym życiem. „W USA każdy kto pojawi się na pogrzebie mafiosa, może być oskarżony o współudział w grupie przestępczej” — zwrócił uwagę jeden z oficerów CBŚ.

Źródła: „Nowy alfabet mafii” (Ewa Ornacka i Piotr Pytlakowski), pruszkownews.pl, „Super Express”, YouTube/Miejsce Zbrodni, polscy mafiozi.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie