W Litworowym Kotle w Tatrach przez pięć kolejnych dni panowały ekstremalne mrozy, z temperaturami spadającymi poniżej minus 30 stopni Celsjusza. Rekordowa wartość, jaką zarejestrowano, wyniosła aż minus 41,1 stopnia Celsjusza.
Nowe rekordy w Tatrach
To pierwszy taki przypadek, by w stacji badawczej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu zarejestrowano tak skrajne wartości temperatury od momentu jej uruchomienia w czerwcu 2022 roku. Badania są realizowane w ramach projektu „Mrozowiska.pl”.
Ekstremalne zjawiska w Litworowym Kotle
Dr Bartosz Czernecki, kierujący badaniami nad tatrzańskimi mrozowiskami, zwraca uwagę na charakterystyczne cechy Litworowego Kotła, który określa się mianem supermrozowiska. W miejscu tym zachodzi proces radiacyjnego wypromieniowywania ciepła, co prowadzi do znacznych spadków temperatury. W sprzyjających warunkach, takich jak bezchmurne niebo i niska wilgotność, temperatura może obniżyć się o nawet kilkanaście stopni w stosunku do otoczenia.
Dynamiczne zmiany temperatury
Omawiając wyniki pomiarów, Dr Czernecki zauważa, że obserwowane na wykresach szybkie wahania temperatury nie są błędami, ale rezultatem wymiany mas powietrza na dnie kotła. Nagłe skoki temperatury, dochodzące do 15-20 stopni w zaledwie 10 minut, są całkowicie możliwe i wynikają z działania wiatru.
Idealne warunki do badań
Wybór Litworowego Kotła na lokalizację badań nie jest przypadkowy. To najgłębsze bezodpływowe zagłębienie w Tatrach, w którym promienie słoneczne nie docierają od listopada do marca. W lecie słonce pojawia się tam jedynie przez 11,5 godziny dziennie, co sprzyja wyjątkowo surowemu klimatowi. Trudne warunki wegetacyjne sprawiają, że nawet latem odnotowywane są spadki temperatury poniżej zera. Badacze przewidują, że w przyszłości mogą pojawić się tam rekordy sięgające minus 50 stopni Celsjusza.
Źródło: Polska Agencja Prasowa
Rekordowy mróz w Polsce? Tak, to zjawisko, które nie przestaje zaskakiwać! Jak widać, nasza przyroda potrafi płatać figle, a Litworowy Kocioł staje się miejsce, gdzie zimowe osiągnięcia zyskują nowy wymiar. Cóż, trzeba mieć się na baczności – jeszcze na wybiegach narciarskich nie zmarzliśmy, a tu takie niespodzianki!