W obliczu trwającej wojny z Rosją, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreślił swoją gotowość do rozmów, pod warunkiem, że będą one zmierzały do prawdziwego pokoju, a nie kosztem suwerenności Ukrainy. Ambasador Ukrainy w Polsce, Wasyl Bodnar, w rozmowie z TVN24, zaznaczył, że kluczowe jest odzyskanie sprawiedliwości i ukaranie Rosji za jej zbrodnie oraz naruszenie prawa międzynarodowego. W jego ocenie, spotkanie między Zełenskim a Putinem jest „niewykluczone”, ale nie może wiązać się z utrzymaniem obecnych terytoriów okupowanych przez Federację Rosyjską.
NEGOCJACJE BEZ STRAT TERYTORIALNYCH
Bodnar jednoznacznie oświadczył, że Ukraina nie zamierza godzić się na utratę jakichkolwiek terytoriów ani na możliwość rosyjskiego weta w kwestii przystąpienia Ukrainy do NATO czy Unii Europejskiej. „To można uznać za tymczasowe rozwiązanie” – zauważył ambasador, wskazując na potrzebę poszukiwania dyplomatycznych dróg, ale nigdy kosztem ukraińskiej integralności terytorialnej.
WARSZAWA CZY NOWY JORK?
Prezydent Zełenski, w wywiadzie udzielonym brytyjskiemu dziennikarzowi Piersowi Morganowi, zadeklarował chęć podjęcia działań dyplomatycznych w celu zakończenia konfliktu, który trwa niemal trzy lata. „Jeśli uważa się, że powinniśmy iść tą drogą, to muszą w to być zaangażowane Stany Zjednoczone, Europa, Ukraina i Rosja” – powiedział, dodając, że jest gotów usiąść do stołu negocjacyjnego z Putinem, jeśli to ma prowadzić do zakończenia cierpień Ukraińców.
Choć na horyzoncie pojawiają się nadzieje na rozmowy, to jednak wiele wątpliwości i obaw o dalszą przyszłość oraz bezpieczeństwo Ukrainy pozostaje. Kiedy Rosja się ukarze za swoje działania, a Ukraina odzyska wszystko, co utraciła? Te pytania wciąż pozostają bez odpowiedzi. Czas pokaże, czy dyplomacja przyniesie upragniony pokój, czy może kolejne nieporozumienia, które znów rozpoczną krąg przemocy.
Źródło/foto: Onet.pl
Paweł Supernak / PAP