Kierowcy ciężarówek łamią przepisy, wjeżdżając na most tymczasowy w Krapkowicach, zbudowany w pobliżu uszkodzonej przez powódź przeprawy na DK45. Jak informuje młodszy aspirant Dominik Wilczek z krapkowickiej policji, osoby naruszające przepisy muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
MOST TYMCZASOWY – NIE DLA WSZYSTKICH
Pod koniec ubiegłego roku, w sąsiedztwie uszkodzonego mostu na Osobłodze, powiat krapkowicki, wspierany przez rząd i samorząd Warszawy, zrealizował budowę mostu tymczasowego. Nowa przeprawa miała na celu skrócenie wielokilometrowych objazdów, które mieszkańcy zmuszeni byli pokonywać po powodzi. Policja przypomina, że każdy, kto zamierza korzystać z nowego mostu, powinien zwrócić uwagę na ważne ograniczenia.
SUROWE KARY DLA ŁAMIĄCYCH PRZEPISY
Most łączący Krapkowice z drogą krajową 45 ma wprowadzone limity tonażowe. Umożliwia on przejazd jedynie pojazdom o masie do 10 ton. Jednak już pół godziny po otwarciu, na jego nawierzchnię wjechała ciężarówka, której kierowca został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych. Wkrótce po tym kolejne dwa przypadki złamania przepisów zakończyły się podobnymi mandatami. Policja zapowiada, że sprawy kierowców, ignorujących znaki drogowe, zostaną skierowane do sądu, który może nałożyć znacznie wyższe kary.
DLACZEGO OGRANICZENIA?
Jak tłumaczą włodarze powiatu, ograniczenia tonażowe są wynikiem konstrukcji drogi prowadzącej do mostu. Na tej trasie znajduje się wąski przepust, którego uszkodzenie przez nadmiernie ciężkie pojazdy mogłoby skutkować unieruchomieniem nowej przeprawy. A wtedy mieszkańcy Krapkowic ponownie byliby skazani na długie objazdy, a tym samym na coraz większe utrudnienia w codziennym życiu.
To smutne, że niektórym kierowcom brakuje zdrowego rozsądku, a ich lekceważenie przepisów może wpłynąć na życie całej społeczności. Czy naprawdę trzeba gotować się na niespodzianki, by zrozumieć, że bezpieczeństwo ma swoją cenę?