W obliczu nadchodzących opadów deszczu, remont drogi do Morskiego Oka, który od dłuższego czasu budzi wiele emocji, został wydłużony do środy, 11 września. Kierowcy oraz turyści muszą zatem uzbroić się w cierpliwość, bowiem odcinek pomiędzy Wodogrzmotami Mickiewicza a Włosienicą znalazł się pod całkowitym zakazem wstępu. Dotyczy on zarówno pieszych, jak i pojazdów.
JAKA PRZYSZŁOŚĆ CZEKA TURYSTÓW?
Oczywiście nikt nie ma złudzeń, że remont to proces skomplikowany i żmudny. Jednak w obliczu białego szaleństwa, które zazwyczaj przyciąga ludzi w te okolice, można odnieść wrażenie, że natura postanowiła pokazać swoje kaprysy w najmniej oczekiwanym momencie. Dlaczego akurat teraz? Czyżby sprzeciwiała się planom turystów? Przecież każdy pragnie podziwiać majestatyczne widoki, a nie stać w korkach na zamkniętej drodze.
CO Z TYM ROBIĆ?
Chociaż opóźnienie remontu może budzić frustrację, warto mieć na uwadze, że zdrowie i bezpieczeństwo są najważniejsze. Może to także czas, by pomyśleć o alternatywnych trasach lub innych atrakcjach w regionie? Możliwe, że warto odkryć coś nowego, a Morskie Oko poczeka. W końcu piękno Tatr nie kończy się na jednej drodze!