Tragedia na północy Francji – pięć osób straciło życie w brutalnym ataku, który miał miejsce w gminach Wormhout i Loon-Plage, niedaleko Dunkierki. Wstrząsające wydarzenia rozegrały się w sobotnie popołudnie, gdy 22-letni mężczyzna, który ostatecznie zgłosił się na policję, przyznał się do popełnienia zbrodni.
Chaos w Wormhout
Wszystko zaczęło się w Wormhout, gdzie nieznany sprawca zastrzelił jednego mężczyznę. Po dokonaniu tego krwawego czynu, morderca wsiadł do swojego samochodu i udał się w stronę strefy przemysłowej w Loon-Plage.
Strzelanina w Loon-Plage
W Loon-Plage, w pobliżu drogi, mężczyzna zaatakował dwóch kurdyjskich uchodźców, nie wahał się i zastrzelił ich na miejscu. Sytuacja przybrała na dramatyzmie, gdy napastnik, nie zważając na nikogo, otworzył ogień również w kierunku dwóch ochroniarzy pilnujących kompleksu przemysłowego. Obaj mężczyźni zginęli na miejscu, co zostało potwierdzone przez lokalny dziennik „La Voix du Nord”.
Zatrzymanie sprawcy
Po kilku godzinach, po tym tragicznym incydencie, 22-letni mężczyzna zgłosił się na komisariat policji, gdzie przyznał się do winy. Policjanci, przeszukując jego samochód, odkryli broń, co tylko potwierdziło jego udział w tych okrutnych wydarzeniach.
Nieznane motywy
Mer Dunkierki, Patrice Vergriete, wyraził swoje zaniepokojenie, mówiąc, że motywy ataków pozostają nieznane. Z kolei mer Wormhout, David Calcoen, nie krył swojego zdziwienia, przyznając, że nie może zrozumieć, jak doszło do tej tragedii.
Ten tragiczny incydent zwraca uwagę na rosnącą przemoc w wielu regionach, a także budzi obawy o bezpieczeństwo publiczne w kraju, w którym wciąż trwają debaty na temat imigracji oraz integracji społecznej. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń oraz na to, jakie kroki podejmą władze w odpowiedzi na ten dramatyczny incydent.
Źródło/foto: Polsat News