W piątek, kilka minut po północy, Mołdawia ogłosiła stan wyjątkowy, który będzie obowiązywał przez najbliższe 60 dni. Decyzja ta jest reakcją na postanowienie Ukrainy, zapowiadającej zakończenie tranzytu rosyjskiego gazu przez swoje terytorium. Dla Mołdawii, która polega na rosyjskim gazie, stanowi to poważne zagrożenie, zwłaszcza w autonomicznym rejonie Naddniestrza. Premier Dorin Rechan określił tę sytuację jako „koniec szantażu gazowego ze strony Moskwy”.
Głosowanie nad stanem wyjątkowym
Parlament Mołdawii na sesji w piątek zatwierdził wprowadzenie stanu wyjątkowego na całym terytorium kraju. Jak donosi agencja Reuters, za rozporządzeniem opowiedziało się 56 spośród 101 członków parlamentu, a decyzję podjęto na wniosek premiera Dorina Rechana. Nowe przepisy wejdą w życie 16 grudnia.
Konsekwencje odcięcia dostaw
Wprowadzenie stanu wyjątkowego wiąże się z obawami o odcięcie dostaw rosyjskiego gazu, które mają mieć miejsce od 1 stycznia. Premier Rechan podkreślił, że głosowanie miało na celu zniechęcenie Rosji do kontynuowania swoich niepokojących działań. Ogłoszenie stanu wyjątkowego umożliwi rządowi szybką reakcję i wprowadzenie ograniczeń w eksporcie energii, co jest kluczowe w obliczu zaostrzającej się sytuacji.
Rosyjski szantaż i Naddniestrze
Rechan oskarżył prezydenta Rosji Władimira Putina o zamiar pozostawienia mieszkańców Naddniestrza bez gazu i energii elektrycznej, a tym samym o użycie ich jako zakładników w dążeniu do destabilizacji Mołdawii. Naddniestrze, będące autonomicznym regionem, dysponuje elektrownią zasilaną rosyjskim gazem, co czyni tę sytuację jeszcze bardziej napiętą.
Echem sytuacji w Naddniestrzu
Aby zaostrzyć sytuację, Naddniestrze ogłosiło własny stan wyjątkowy w zakresie gospodarki. Według rosyjskich źródeł, Mołdawia importuje corocznie 2 miliardy metrów sześciennych gazu, a Kiszyniów znajduje się pod ciężarem zadłużenia wynoszącego 709 milionów dolarów z tytułu dostaw gazu. Takie liczby nie tylko alarmują, ale również wskazują na ciągle rosnące napięcia i wyzwania geopolityczne w regionie.
Mołdawia staje zatem przed ogromnym wyzwaniem, które wymaga zdecydowanych działań oraz wsparcia międzynarodowego, by uniknąć kryzysu energetycznego i jego katastrofalnych skutków dla obywateli.
Źródło/foto: Polsat News